poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Samochodowo, niekoniecznie książkowo

  Jak wiecie, rozpoczęłam haftowanie. Spodobało się ono nie tylko mnie, ale również mojej rodzinie. Napłynęły do mnie prośby o wyszycie tego czy tamtego. Wiecie jak to jest... :)

Skusiłam się aby sprezentować haftowankę pewnemu Finlandczykowi, który zasłużył sobie na to :) Pewnie nie zdziwi Was również fakt, że uwielbia on klasyczne samochody (większość osób mieszkających w Szwecji ma na ich punkcie fioła :))

Oto wiec jest: 
Auburn 851 Speedster


Och  po szwedzku to "i". :)



  Ja wiem, że trudno jest haftem oddać piękno rzeczywiste samochodu. Trudno, bo przecież haft nie jest trójwymiarowy, a nitka nie zawsze jest posłuszna. Sądzę jednak, że najważniejsze rysy i ogólny wizerunek haftu, przypomina oryginał:

10 komentarzy:

  1. Coś pięknego. Mogę tylko pogratulować talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ! :)
    Moje jedyne przygody z nićmi to robienie pluszaków , a zawsze chciałam nauczyć się haftować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haftowanie jest łatwe, ale niezwykle czasochłonne :) Jeśli masz dużo czasu, to bardzo łatwo możesz nauczyć się haftować, a i nie będziesz się przy tym nudzić. Gwarantuję Ci, że czas ucieka nie wiadomo kiedy :)

      Usuń
  3. Nie znam się na hafcie, ale na moje oko wygląda to naprawdę super ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomina, jak najbardziej! Piękny haft, zazdroszczę talentu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam! I zapał, i talent! :)

    OdpowiedzUsuń

Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal