autor: Charlaine Harris
przeczytana: 15 grudnia 2014
tytuł oryginału: "Club Dead"
data wydania: pierw.: 2003
polsk.: 2010, Warszawa
wydawnictwo: MAG
tłumaczenie: Ewa Wojtczak
liczba stron: 339
ISBN: 978-83-7480-159-1, Wydanie I
kategoria: fantastyka/literatura młodzieżowa
moja ocena: 6/10
seria: Sookie Stackhouse tom 3/15
"Usta
Billa znalazły się tuż przy moim uchu. Poczułam łaskotanie. Zapytał szeptem:
- Przeszukali mój dom?
- Nie wiem. Może wampiry w Missisipi. Nie miałam okazji tam zajrzeć po
rewelacjach Erica, Pam i Chow, którzy przyszli mi powiedzieć, że zostałeś
porwany.
- I powiedzieli ci...?
- Że postanowiłeś mnie opuścić. Tak, powiedzieli mi o tym.
- Już zapłaciłem a to krótkie szaleństwo - zauważył.
- Może zapłaciłeś tyle, że przestałeś czuć się winny - stwierdziłam -
ale nie wiem, czy zmyłeś swoją winę w moich oczach."
OPIS
Sookie Stackhouse uważa, że w jej życiu jest
miejsce tylko dla jednego wampira - Billa Camptona. Niestety, nie wszystko
zależy od niej. Ona i Bill nieco się od siebie oddalili. W dodatku pewnego dnia
ukochany dziewczyny znika. Przystojny, lecz groźny szef Camptona, Eric,
podejrzewa, że Bill przebywa w stolicy stanu Missisipi - Jackson. Sookie musi
tam pojechać i nawiązać kontakt z nadnaturalnymi bywalcami wampirzego lokalu nazywanego
"Klubem Martwych". Jest to niewielki elitarny bar w centrum miasta,
miejsce, w którym wilkołaki, zmiennokształtni i wampiry bawią się bez przeszkód
według własnych upodobań, a spośród istot ludzkich trafiają so niego nieliczni.
Sookie wykorzystuje swoje zdolności i znajduje Billa, ale ponieważ do tego
czasu dowiaduje się o niektórych jego postępkach, nie jest pewna - ma go
ratować... czy naostrzyć kołek?
MOJA OPINIA
Charlaine Harris jest fenomenem literackim w
Stanach Zjednoczonych. Jako jedyna autorka wprowadziła jednocześnie 7 tytułów
serii na listę bestsellerów "New York Times". Na podstawie jej serii
o Sookie Stackhouse, laureat Oscara i nagrody Emmy, Alan Ball nakręcił serial
który z miejsca stał się hitem na całym świecie, zdobywając dwie nominacje do
Złotych Globów i prawie 4 miliony widzów w samych USA. W Polsce emitowany na
HBO serial jest najlepiej oglądanym serialem tego kanału. Prawa autorskie do
serii książek Charlaine Harris o Sookie Stackhouse sprzedano do ponad 20
krajów.
Klub Martwych to tom trzeci
wyżej wymienionej serii, wydany w Polsce po raz pierwszy w 20010 roku. Seria
liczy sobie aż 13 tomów + opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden
tom After Dead: What Came Next in the
World of Sookie Stackhouse (październik 2013), który w Polsce nadal nie
został przetłumaczony.
Oczywiście, jak wielu autorów, również i
Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts
To tak na marginesie.
Wspomniałam już niedawno o "Martwym aż do zmroku" oraz "U martwych w Dallas", których plusami była
tylko i wyłącznie kwestia kryminalistyki. W "Klubie Martwych" jest
niestety podobnie. Książka ta dostała ode mnie jednak troszeczkę wyższą ocenę
niż pozostałe. Już piszę dlaczego.
W poprzednich częściach miałam do czynienia
głównie z seksem, przemawiającym z każdej możliwej strony książki. "Klub
Martwych" oszczędził mi tak wielu scen, choć nie wykluczył ich całkowicie.
Te sceny jednak nie były przemilczane, czy pominięte. Jest bardzo dobrze
opisana scena z Eric'iem (choć nie piszę jak ona się skończyła, bo nie tak jak
myślisz :)), oraz sytuacje z Alcidem, który moim zdaniem jest dżemem w całym
tym pączku. A więc jednak autorka wzięła się za uporządkowywanie. I, niech
chwała będzie literkom, 'och' znalazłam tylko kilka razy na książkę i tylko z
ust Sookie. To są właściwie powody, dla których książka ma 6/10, a nie 5 :).
Mogę tu jeszcze dopisać oczywiście o wątku
śledczym, którego podjęła się biedna Sookie. Książka rozpoczyna się od
'jakotakiego' rozstania Billa i Sookie. Nie do końca wiadomo czy to już całkiem
koniec czy nie, bo główna bohaterka, jak to kobieta, zmienia zdanie za każdym
razem, gdy Billa widzi. Niemniej jednak po tym wieczorze już się nie widzą,
gdyż wampir ma misję do wykonania. Nie wyjaśnia jej szczegółów, a o miejscu
swego pobytu kłamie. No i zaczynają się schody.
Przybywa Eric ze swoją świtą i wyjaśnia
możliwości zaginięcia/porwania Billa. Nie wiadomo czy wciąż żyje, gdzie się
znajduje, z kim i co dokładnie robi. Właściwie nie wiadomo nic. Każdemu Bill
mówił co innego. W korowodzie tych zdarzeń, Sookie właściwie jest zmuszona wyjechać
do Jackson w stanie Missisipi, aby podszyć się pod dziewczynę wilkołaka
Alcide'a, i prowadzić śledztwo dzięki swym umiejętnością, w barze o chwytnej
nazwie "Klub Martwych". Jak w każdej części Sookie jest raniona po
wielokroć i bita. Moim zdanie autorka zrobiła z niej mini herosa. Niestety ta
plakietka nie bardzo do niej pasuje i burzy dobrą wizję książki.
Nie znajdziemy tu bystrych zdań, pełnych
ukrytej inteligencji i przebiegłości. Nie można w ogóle mówić o twórczości,
która cokolwiek wnosi do naszego życia, choćby, że dobro jakoś zwycięża. W tej
książce miesza się wszystko, bo główna bohaterka, której emocje cały czas
poznajemy, zmienia się jak kalejdoskop. I choć jest tylko słabiutką
dziewczynką, udaje jej się dokonać tak wiele rzeczy, o które nikt by jej nie
podejrzewał. Mogę zarzucić jeszcze książce błędu sytuacyjne. Widać, że autorka
trochę się gubi. Nikt nie znajdzie w tej książce głębi, porywającej serce
czytelnika...
Można określić książkę jako płytką. Jak
wspomniałam wcześniej, brak w niej głębi pozwalającej opętać duszę i
pozostawiającej niezapomniane. Bardzo słabiutka, choć w głębi serca kibicowałam
związkowi Sookie i Alcide'a. I właściwie nie wiem skąd takie zainteresowanie tą
serią wśród Amerykanów. Czy naprawdę nikt nie potrafi dostrzec, że ta książka
nie jest fenomenem?
Och, jak ja tęsknię za czymś inteligentnym...
Czytałem wszystkie Twoje dotychczasowe recenzje tej serii i muszę przyznać jedno - sam spodziewałem się czegoś lepszego. O serialu było głośno i nawet ja sam miałem chęć się z nim zapoznać, ale jak to w życiu bywa, "na ruszt" poszło co innego. Książkowa seria wydaje się być po prostu nudna. Ot, taka sobie. Obawiam się tylko, że z każdym kolejnym tomem może być jeszcze gorzej, bo przecież pisałaś, że ta seria ma bodaj 15 części. masarka. Podejrzewam, że koło 7-8 tomu czytanie wciąż o tym samym będzie już po prostu niezłym wyzwaniem ;P Życzę dużo powodzenia i samozaparcia ;]
OdpowiedzUsuńWłaściwie czytam tylko dlatego, że nie bardzo mam co innego :P czekam na moją dostawę z Polski :)
UsuńI szczerze powiedziawszy ja też sobie życzę dużo wytrwałości... :)
Wytrwałość się przyda ;] Sądząc po dotychczasowej lekturze nie mogę powiedzieć, że "teraz będzie z górki" :>
UsuńSądzę, że może być bardziej 'pod' niż 'z'. Tomy coraz grubsze i jeszcze 11 sztuk :P
UsuńPo raz pierwszy powiem te słowa w odniesieniu do literatury, no ale cóż - szczerze współczuję :D
UsuńDziękuję :) Mentalnie czuję się pocieszona. :)
UsuńPrzyznam, że nie słyszałam :) ale autorzy którzy w USA są fenomenem, mnie często nie przypadają do gustu, więc chyba sobie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie omijaj tę serię szerokim łukiem :D
UsuńO nie nie nie, czemu to dalej czytasz?? :D
OdpowiedzUsuńPS. fajny kursorek :)
Gdyż jest to prezent i nie mogę zawieść osoby, która mnie obdarzyła tymi książkami :) W czasie czytania każdej książki obejrzałam już bardzo dużo filmów i wciąż odkrywam nową muzykę :)
UsuńA dziękuję :)