niedziela, 15 listopada 2015

Kształt demona

tytuł:                           Kształt demona
autor:                          Amelia Atwater-Rhodes
przeczytana:               21 września 2015
tytuł oryginału:            "Demon in my view"
data wydania: pierw.:  2000
                      polsk.:  2002
wydawnictwo:            Exlibris
tłumaczenie:               Wojciech Usakiewicz
liczba stron:               160
ISBN:                        83-88455-94-X
kategoria:                   fantastyka, literatura młodzieżowa
moja ocena:                9/10
seria:                          Seria z dreszczykiem tom 2

OPIS
  Jessica nie jest przeciętną nastolatką. Chociaż nikt w jej szkole nie ma o tym pojęcia, jest poczytną pisarką. Pod pseudonimem Ash Night wydała książkę o wampirach. W swojej wyobraźni, razem z wampirami i czarownicami, czuje się dużo lepiej niż w towarzystwie kolegów i koleżanek z klasy. Do szkoły przybywa jednak dwóch owych uczniów, pragnących zdobyć jej przyjaźń. Jessica nie przepada za wylewną Caryn, ale pociąga ją Aleks, tajemniczy i pewny siebie chłopak, który wydaje się jej zdumiewająco znajomy. Jego podobieństwo do Aubreya - okrutnego bohatera jej książki - jest niesamowite. To przecież niemożliwe, by wytwór wyobraźni mógł ożyć. Ale czy na pewno...


MOJA OPINIA
  Jak już wcześniej pisałam, Amelia rozpoczęła swoją pisarską przygodę, będąc zaledwie trzynastolatką. Jako pierwsza jej powieść ukazała się "W gąszczach mroku", której "Kształt demona" jest kontynuacją. Nie polega ona jednak na tym, iż akcja toczy się dalej, jakby były one jedną książką. Bohater główny to kompletnie inna osoba. Historia jest całkiem odmienna. A zakończenie nie przypomina poprzedniego. Jedynym wspólnym elementem, jaki spaja je w jedną serię, to świat czarownic i wampirów. Zarówno w pierwszym tomie jak i w drugim występuje także Aubrey, który jest swoistym apogeum rozwojów krytycznych.

  "Noc jest przesycona tajemniczością. Nawet kiedy księżyc świeci najjaśniej, tajemnice kryją się wszędzie. A potem wstaje słońce i jego promienie malują tyle cieni, że dzień jest znacznie bardziej łudzący niż cała ukryta prawda nocy.
  Żyłam tym złudzeniem przez większą część życia, ale nigdy do niego nie należałam. Przed urodzeniem zbyt długo istniałam zawiedziona między nicością a życiem i nawet teraz wciąż słyszę szepty nocy. Mocna lina trzyma mnie po ciemnej stronie świata, z dala od światła."

  Jessica, wychowująca się u matki zastępczej, jest zamkniętą w sobie, pyskatą i odważną nastolatką. Choć jest całkiem niebrzydka i niegłupia, brak jej chłopaka oraz jakichkolwiek przyjaciół. Wydaje się, że ludzie instynktownie omijają ją, wyczuwając pesymizm oraz mrok. Dlaczego tak jest, to wciąż zagadka, niepozwalająca jej swobodnie egzystować wśród błahostek codzienności. Posiada jednak pewien dar, o którego niebezpieczeństwie nie zdaje sobie w ogóle sprawy. Pisze książki o wampirach, które wydawać by się mogły zmyślonymi. Prawda jednakże leży dużo głębiej, ponieważ jej psotne słowa z wyobraźni, w istocie są brutalnym opisem zdobywania władzy, zabójstw oraz woli przetrwania wampirów, o których istnieniu nikt wiedzieć nie powinien. Wampiry nie mogą pozwolić sobie przecież na zdemaskowanie, a poza tym, to kto by uwierzył w takie bajki...?

  "Kształt demona" jest bardziej dojrzałą i przemyślaną książką. Zwinnie wplata ona elementy poprzedniego tomu, w obecny, nie dublując ich jednak, a uzupełniając. Historia nie jest najoryginalniejszą na świecie, bo wampirów nam nie brak, jednak należy wziąć pod uwagę czasy, w których książka została spisana. Jest ona całkiem dobrą przedstawicielką fantasy, tak prędko ulatującą z myśli, jak szybko przeczytaną. Jest lekka i przede wszystkim nienudna. Miliony razy lepsza niż seria o Sookie Stackhouse, ponieważ ma dobry nie tylko plan ale i wykonanie.

  Zarówno jak i tom pierwszy, tak i drugi, mogę ze spokojnym sumieniem polecić. Książka krótka, ale solidna.

  P.S. Moją długą nieobecność mogę usprawiedliwić nie tylko moim lenistwem, ale również brakiem polskich znaków na klawiaturze po aktualizacji Windowsa. Nie bójcie nic. Odzyskałam je.

FRAGMENTY
·         „W samotności” – Edgar Allan Poe

Od lat dziecięcych zawsze byłem
Inni niż wszyscy – i patrzyłem
Nie tam, gdzie wszyscy – miałem swoje,
Nieznane innym smutków zdroje –
I nie czerpałem z ich krynicy
Uczuć – nie tak, jak śmiertelnicy
Radością tchnąłem i zapałem –
A co kochałem – sam kochałem –
To wtedy – nim w burzliwe życie
Zdążyłem wejść – powstała skrycie
Z dna wszelkich złych i dobrych dążeń
Ta tajemnica, co mnie wiąże –
Ze strumienia lub potoku –
Z urwistego góry stoku –
W kręgu słońca, gdy w jesieni
Blednie złocisty blask promieni –
Z błyskawicy ostrym końcem
Drzewo obok mnie rażącej –
Z burzy, gromów, ziemi drżenia –
Z chmury – która u sklepienia
Niebieskiego zawieszona –
Miała dla mnie kształt demona.

·         s.160 "Życie jest niczym, jeśli brakuje w nim trochę chaosu, które czyni je interesującym."


Książka bierze udział w następujących wyzwaniach:
    
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal