poniedziałek, 6 lipca 2015

30-Days Book Challenge, dzień 1

  Dlaczego to muszą być zawsze piątki, aby rozpocząć nowy cykl? Dlaczego to nie mogą być poniedziałki? Ja stwierdzam, że poniedziałek nie jest wcale takim złym dniem, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jest to pierwszy poniedziałek wakacyjnego lipca :).
  Zauważyłam, że ostatnio dość modne jest wyzwanie: 30- Days Book Challenge. Powiecie, że to oklepane i nie jest to oryginalny pomysł na wyzwanie. Tak, macie absolutną rację. Jednak doszłam do wniosku, że skoro tak wiele książek jest do czytania, tak dużo ludzi czytających i  jeszcze więcej prowadzących książkowe blogi, to każdy z nich może mieć do powiedzenia coś zupełnie innego.  Wielu z Was pochwaliło się już jaka jest ich ulubiona książka, seria, autor bądź bohater. Teraz pochwalę się ja. Liczę na to, że swoimi literkami na blogu mogę kogoś zachęcić do książki, o której nigdy nie słyszał, a przy tym uchylić rąbka tajemnicy, kim to ja w ogóle jestem, tam w Skandynawii :)

  Aby zagaić, rozpocznę wyzwanie, jak przystało numeracyjnie, od dnia pierwszego.



Best book you read last year.
Najlepsza książka, którą przeczytałam zeszłego roku.

  Wiecie jak trudno wybrać tylko jedną książkę, spośród Rowling, Kinga, Zafóna i Puzo? To dopiero jest wyzwanie. Sądzę jednak, że nie pomylę się, gdy wybiorę "Rękę Mistrza" Stephena Kinga. Oprócz tego, że jest nieziemsko gruba (co lubię) i wciągająca (co bardzo lubię), to przemyślana i dopracowana. Posiada wiele wątków głównych, odbiegających od talentu malarskiego Edgara Freemantle'a. Oprócz charakterystycznego dla Stephena Kinga stylu pisarskiego, objawiającego się tworzeniem własnych wyrazów, które w realnym świecie ani nie funkcjonują ani nie istnieją, występują również zabawne momenty, w których główny bohater (po ciężkim wypadku samochodowo-żurawiowym), używa tych przekręconych słów, typu: "z drugiej strony, może to tylko mój korpus?".
  Książka zawiera w sobie elementy paranormalne (co ubóstwiam!), które z początku wydają się tylko przypadkiem, bądź szczęśliwym zrządzeniem losu. Dopiero w trakcie czytania dowiedzieć się można, że to przeszłość i niewinność dyktuje warunki teraźniejszości.
  Mówi się, że to jedna z najlepszych książek autora. Popieram. Czytałam wcześniej inne jego książki, i choć oryginalne i świetne, nie równają się z tą.

  O, tu, napisałam kilka słów o niej i wypisałam fragmenty, wystarczająco chwytne, abym je zauważyła i oddające nastrój książki.