tytuł: Harry Potter
i Zakon Feniksa
autor: Joanne
Kathleen Rowling
posiadam skąd: z biblioteki Gim. 21, na komputerze
posiadam od: -
przeczytana:
tytuł oryginału: „Harry Potter and the Order of the
Phoenix”
data wydania: pierw.: 2003
polsk.: styczeń 2004
wydawnictwo: Media Rodzina
tłumaczenie: Andrzej Polkowski
liczba stron: 959
ISBN: 83-7278-097-8
kategoria: fantastyka
moja ocena: 9/10
seria: Harry Potter t.5/7
ZAWARTOŚĆ
ZBIORU
„Harry
Potter i Zakon Feniksa”
OPIS
Harry znów spędza nudne, przykre wakacje w domu
Dursleyów. Czeka go piąty rok nauki w Hogwarcie i chciałby jak najszybciej
spotkać się ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi, Ronem i Hermioną. Co jednak
wyraźnie go zaniedbują.
FRAGMENTY
·
~piosenka Tiary
Przydziału
„Lat
temu tysiąc z górą,
Gdy
jeszcze młoda byłam,
Założycieli
tej szkoły
Przyjaźń
szczera łączyła.
Jeden
im cel przyświecał
I
jedno mieli pragnienie,
By
swą wiedzę przekazać
Przyszłym
pokoleniom.
‘Razem
będziemy budować!
Wiedzy
pochodnię nieść!
Razem
będziemy nauczać
I
wspólne życie wieść’.
Gdzie
szukać takiej zgody
I
tak głębokiej przyjaźni:
Czworo
myślących zgodnie
I
nie znających waśni.
Gryffindor
i Slytherin
Zgadzali
się nawet w snach,
I
zawsze widziano razem
Ravenclaw
i Huffelpuff.
Jak
więc taka przyjaźń
Już
wkrótce się rozpadła?
Tego
młodzież dzisiejsza
Przenigdy
by nie odgadła.
Slytherin
nagle oświadcza,
Że
ani mu się śni,
Nauczać
magii takich,
Co
nie są czystej krwi.
Ravenclaw
na to rzecze,
Że
bystrych nauczać chce.
Gryffindor,
że ceni dzielność
Bardziej
niż czystą krew.
Huffelpuff
chce uczyć wszystkich,
Jak
głośno oświadczyła.
Sporu
nie rozstrzygnięto
Ja
tego świadkiem byłam.
Bo
każdy z założycieli
W
domu swym rządzić chce,
Każdy
przy swoim wyborze
Do
końca upiera się.
Slytherin
przyjmuje takich
Co
mają czystą krew,
Co
mają więcej sprytu
Od
uczniów domów trzech.
Ravenclaw
bystrych ceni,
Gryffindor
dzielnych chce,
A
Huffelpuff resztę uczy
Wszystkiego
co sama wie.
Tak
więc spór zakończono
I
przyjaźń się umocniła,
Harmonia
do Hogwartu
Na
wiele lat powróciła.
Lecz
później znów niezgoda
Wśród
czworga się zakradła,
Na
błędach wykarmiona,
Czai
się w sercach zdrada.
Domy,
co jak filary
Dzielnie
wspierały szkołę,
Zaczęły
sobie nawzajem
Narzucać
swoją wolę.
I
już się wydawało,
Że
koniec szkoły bliski,
Że
druh druhowi
Stanie
się nienawistny,
Że
miecz o miecz uderzy
I
wnet poleje się krew,
Gdy
wtem Slytherin stary
Odchodzi
z zamku precz.
I
choć ucichły waśnie,
Choć
spory wygaszono,
Odtąd
we wspólnym dziele
Już
się nie jednoczono.
I
dotąd zgodna czwórka
Niezgodną
trójką się stała,
I
odtąd domy Hogwartu
Dzieli
różnica niemała.
A
teraz mnie posłuchajcie,
Wybiła
wasza godzina,
Teraz
tiara przydziału
Rozdzielać
was zaczyna.
I
choć nie wiem sama,
Czy
błędu nie popełnię.
Ten
przykry obowiązek
Dziś
wobec was wypełnię.
Tak
jak mi rozkazano,
Na
domy was podzielę,
Choć
nie wiem, czy przypadkiem
Przyjaciół
nie rozdzielę.
Choć
nie wiem, czy mój wybór
Do
zguby nie wiedzie wprost,
Muszę
wyboru dokonać,
Bo
taki już mój los.
Czytajcie
znaki czasu,
Poczujcie
grozy tchnienie,
Bo
dzisiaj Hogwart cały
Osnuły
złowróżbne cienie.
Wróg
z zewnątrz na nas czyha,
Śmiertelny
gotując nam cios,
Musimy
się zjednoczyć,
By
złowrogi odwrócić los.
Wyznałam
wam całą prawdę,
Niczego
nie ukryłam
I
Ceremonię Przydziału
Za
chwilę rozpoczynam”.
MOJA
OPINIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal