tytuł: Tajemnica starej farmy
autor: Susan Wilson
posiadam skąd: od
brata G. K.
posiadam od:
przeczytana:
tytuł oryginału: „Hawke’s
Cove”
data wydania: pierw.: 2000
polsk.: 2002
wydawnictwo: Świat
Książki
tłumaczenie: Renata
Gorczyńska
liczba stron: 272
ISBN: 83-731-529-3
kategoria: literatura
współczesna / romans
moja ocena: 7/10
seria: -
ZAWARTOŚĆ ZBIORU
„Tajemnica starej farmy”
OPIS
Hipnotyzująca opowieść o miłości, radości i
smutku, a przede wszystkim o niespełnionych marzeniach i pragnieniach.
Świetnie napisana historia miłosna, która
zmusza czytelnika do wejrzenia w głąb własnego serca.
Po straci pierwszego dziecka Evangeline Worth
wraca na ukochaną farmę, odziedziczoną po babce w małej mieścinie w Nowej Anglii,
znanej jako Hawke’s Cove. Jej mąż walczy na froncie po drugiej stronie
Atlantyku, Vangie natomiast usiłuje zapanować nad swoim życiem, pogodzić się z
bólem. Pewnego dnia na jej progu staje nieznajomy, który w zagadkowych
okolicznościach pojawia się w pobliżu. Vangie najmuje go do pracy na farmie.
Czy bez wahania przegoniłaby go od progu, gdyby wiedziała, jak bardzo ten
mężczyzna zaważy na jej życiu? O nie – wszystko, co się wydarzyło, było dla
niej ożywczym źródłem na resztę życia.
„Tajemnica starej farmy” to opowieść o sile
uczucia, o zdradzie, wierności i poświęceniu. Wzruszająca, piękna powieść.
FRAGMENTY
·
„Przyszłość
zależy do zbyt wielu zmiennych danych.”
· „Istnieje wiele nieudanych chwil w naszym życiu.
Chwil, które chcielibyśmy odmienić, by przekonać samych siebie, że jesteśmy
nieomylni. Przypominając je sobie, upiększamy je.”
· „Niekiedy życie jest ciągiem straconych złudzeń. I
właśnie nasze własne złudzenia wobec nas samych najbardziej na tym cierpią.
Póki żyjemy, żyjemy w oddaleniu, możemy polegać na czystości naszych iluzji.”
· „… miłość… możemy na nią spoglądać jak na szlachetny
kamień, nasze zwyczajny życie tylko się o nią ociera.”
MOJA OPINIA
ZACZERPNIĘTE Z KSIĄŻKI –
Tajemnica starej farmy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal