Pokazywanie postów oznaczonych etykietą A. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą A. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Assassin's Creed: Bractwo - Oliver Bowden


tytuł:                           Assassin’s Creed: Bractwo
autor:                          Oliver Bowden
posiadam od:               31 października 2013
przeczytana:                1 maja 2014
tytuł oryginału:            „Assassin’s Creed: Brotherhood”
data wydania: pierw.:  2010
                      polsk.:  2011
wydawnictwo:            Insignis
tłumaczenie:               Przemysław Bieliński
liczba stron:                464
ISBN:                        978-83-61428-37-4
kategoria:                   fantastyka
moja ocena:                7/10
seria:                          Assassin’s Creed tom 2/5



 OPIS
WYRUSZĘ DO CZARNEGO SERCA ZEPSUCIA IMPERIUM, BY ZETRZEĆ W PROCH MOICH
WROGÓW.
ALE RZYMU NIE ZBUDOWANO W JEDEN DZIEŃ I NIE ODBUDUJE GO SAMOTNY ASASYN.
JESTEM EZIO AUDITORE DA FIRENZE.
OTO MOJE BRACTWO.

  Rzym, niegdyś potężny, dziś leży w ruinach. W mieście pleni się cierpienie i nędza; jego obywatele żyją w strachu przed bezlitosną rodziną Borgiów. Tylko jeden człowiek może ich uwolnić spod jarzma tyranii - Ezio Auditore, mistrz asasynów.

  By sprostać wyzwaniu, Ezio będzie musiał użyć wszystkich swoich sił. Cesare Borgia, człowiek jeszcze bardziej niegodziwy i groźby niż jego ojciec, papież, nie spocznie, póki nie podbije całej Italii. A w tak zdradzieckich czasach intrygi czają się wszędzie, nawet w szeregach samego Bractwa...

MOJA OPINIA
 Szczerze mówiąc, dzieło to nie urzekło mnie swoją świeżością, pomysłami czy też elokwencją. Wszystko to znalazłam już we wcześniejszym tomie. Mnóstwo zabijania, żądzy władzy i zemsty. Gdy wszyscy w okół, dwie strony - zła i dobra, zabijają się wzajemnie, skąd wiadomo, która z nich jest dobra? Czy w imię większego dobra można popełniać mniejsze zła? Jeśli ta książka jest tylko i wyłącznie na podstawie gry, to ok. Jeśli natomiast wszystko to jest wizją autora - przesadził. Jeśli książka ma być dobra, musi mieć w sobie umiarkowaną ilość zwrotów akcji i przewidywalnych momentów. Gdy jednego z tych pierwiastków jest za dużo, książka staje się męcząca. I taka właśnie ona dla mnie była. To przykra opinia, ale takie odniosłam wrażenie, czytając.
  Coś wspaniałego, jeśli kochasz gry akcji i fikcję, sceny walki i dużo okrucieństwa - dla ciebie książka "Assassin's Creed: Bractwo".

FRAGMENTY
·         s.13 Część pierwsza
„Zapewne, nie można jeszcze nazwać dzielnością mordowania obywateli, zdradzania przyjaciół, braku wierności, człowieczeństwa i bogobojności; takimi sposobami można zdobyć władzę, ale nie chwałę.”
~Niccolò Machiavelli, „Książę”

·         s.23 „- Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału (…) lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko.”

·         s.246 „Niezasłużone rozkosze prowadzą do upadku.”

·         s.357 Część druga
„Wszystko jest dozwolone. Nic nie jest prawdą.”
~„Dogma Sicarii, I, i.”

·         s.435 Część trzecia
„Oto ostatni wiek proroczej pieśni. Czas porodził i rozpoczyna się od nowa wielkie następstwo epok. Dziewica Sprawiedliwość powraca, by zamieszkać między nami, i Saturn jak dawniej zasiada na tronie. Pierworodny Nowej Ery zmierza już z wysokich niebios na ziemię.”
~Wergiliusz, „Bukoliki”, Ekloga IV.

sobota, 14 czerwca 2014

Assassin's Creed. Renesans - Oliver Bowden


tytuł:                           Assassin’s Creed. Renesans
autor:                          Oliver Bowden
posiadam od:               31 października 2013
przeczytana:                6 grudnia 2013
tytuł oryginału:            „Assassin’s Creed: Renaissance”
data wydania: pierw.:  2009
                      polsk.:  2010
wydawnictwo:            Insignis
tłumaczenie:               Tomasz Brzozowski
liczba stron:                488
ISBN:                        978-83-61428-32-9
kategoria:                   fantastyka
moja ocena:                7/10
seria:                          Assassin’s Creed tom 1/6





OPIS
„POPRZYSIĄGŁEM ZEMSTĘ TYM
KTÓRZY ZDRADZILI MOJĄ RODZINĘ.
JESTEM EZIO AUDITORE DA FERENZE.
JESTEM ASASYNEM…”

  Młody szlachcic, zdradzony przez panujące rody Italii, wyrusza w poszukiwaniu zemsty. Aby stawić czoła spiskowcom i przywrócić rodzinie honor, będzie musiał poznać sztukę zabijania.

  W swojej misji Ezio skorzysta z pomocy światłych umysłów, takich jak Leonardo da Vinci czy Niccolò Machiavelli, świadom, że jego przeżycie zależy od nabytych umiejętności.

  Dla swoich sprzymierzeńców stanie się siłą przemian, bojownikiem o wolność i sprawiedliwość. Dla wrogów będzie śmiertelnym zagrożeniem, siejącym postrach wśród tyranów, którzy ciemiężą lud Italii.

  Tak rozpoczyna się epicka opowieść o władzy, zemście i spisku.

PRAWDA BĘDZIE SPISANA KRWIĄ

MOJA OPINIA
  Pełna przygód i bohaterskich zachowań. Odpowiednia dla fanów gry Assassin's ale również i dla czytelników fantasy. Główny bohater Ezio Auditore, pochodzący z Florencji, jest synem jednego z najbogatszych i najbardziej wpływowych mieszkańców miasta-państwa. Jednak jak to zwykle bywa, by móc rozpocząć wartką i zaciętą akcję, należy coś uczynić złego dobru. Tak więc nieszczęsny Ezio był świadkiem po kolei jak mordują jego ojca i braci, musiał opuścić ukochaną, zaopiekować się matką i siostrą oraz nauczyć się, jak przetrwać w tym ferworze walk i niewyjaśnionych zabójstw. Nauczył się perfekcyjnie zabijać, stając się żądnym zemsty, groźnym i nieposkromionym wrogiem templariuszy. Stał się assassynem. Niektóre jego przygody są niesłychanie nieprawdopodobne, jak np wspinanie się na dach klasztoru. Jednak najbardziej zadziwiające jest zakończenie książki. Jabłko i Pastorał? I Bóg zamknięty w komnacie przez wieki? Coś niepojętego... Ale no tak, to co tak niewyobrażalne, najbardziej pociąga naszą wyobraźnię. :)

FRAGMENTY
·         s.5 ~Leonardo da Vinci
„Myślałem, że uczę się, jak żyć,
a uczyłem się, jak umierać.”

·         s.107 „…są takie siły, które potrafią zgnieść w człowieku wszelką jego prawość.”

·         s.181 „Dokądkolwiek się udasz, ja podążę za tobą; będziesz czuł mój oddech na plechach aż do chwili, w której zginiesz z mojej ręki.”

·   s.308 „Wszystko zależy od tego, co uważamy za religię. W człowieku nie tylko dusza pragnie pocieszenia.”

·         s.372 „Tam, gdzie inni ślepo podążają za prawdą, ty pamiętaj… że nic nie jest prawdą.
    Tam, gdzie innych ogranicza moralność bądź prawo, ty pamiętaj… że wszystko jest dozwolone.”
  
·         s.442 ~sonet Lorenza
Jakże płonne są nasze wszelakie nadzieje,
Jakże kruche są plany, którymi żyjemy,
Jak niezmiennie niewiedza króluje przez dzieje,
Od śmierci, pani naszej, się tego dowiemy.

Są tacy, którzy w śpiewie i tańcu czas pędzą,
Są i ci, którzy sztuką talenty swe głoszą,
Inni wzgardy i światu, i ludziom nie szczędzą,
Jeszcze inni uczucia w głębi serc swych noszą.

Wszelkie myśli, życzenia i troski są próżne,
Nasze ziemskie błądzenie jest przecież poddane
Rozmaitym przejawom działania natury;

Szczęścia zmiennym kaprysom jest życie usłużne,
I przeminie, bo kruche, co na Ziemi dane,
Śmierć to jedno co pewne zesłane nam z góry.”

piątek, 13 czerwca 2014

Assassin's Creed. Objawienia - Oliver Bowden


tytuł:                           Assassin’s Creed. Objawienia
autor:                          Oliver Bowden
posiadam od:               26 lipca 2013
przeczytana:                5 sierpnia 2013
tytuł oryginału:            „Assassin’s Creed. Relevations”
data wydania: pierw.:  2011
                      polsk.:  2012
wydawnictwo:            Insignis
tłumaczenie:               Przemysław Bieliński
liczba stron:                480
ISBN:                        978-83-61428-87-9
kategoria:                   fantastyka
moja ocena:                7/10
seria:                          Assassin’s Creed tom 4/6




OPIS
  Starszy, mądrzejszy i jeszcze bardziej niebezpieczny Mistrz Asasynów Ezio Auditore da Firenze wyrusza na poszukiwania zaginionej biblioteki Altaϊra. W niej być może znajduje się klucz do ostatecznego pokonania templariuszy. Ezia czeka jednak wstrząsające odkrycie.

  Biblioteka skrywa nie tylko tajemną wiedzę, ale także najbardziej zatrważający sekret, jaki może poznać świat; tajemnicę, którą templariusze pragną wykorzystać, by zawładnąć losami ludzkości. Drogę do biblioteki otwiera pięć kluczy. By je odnaleźć, Ezio musi udać się do niespokojnego Konstantynopola, gdzie rosnąca armia templariuszy grozi destabilizacją Imperium Osmańskiego.

  Podążając śladami swojego poprzednika, Altaϊra, Ezio musi pokonać ich po raz ostatni. Stawka jest bowiem wyższa niż kiedykolwiek, a wyprawa, która rozpoczęła się jako pielgrzymka, staje się wyścigiem z czasem…

  Na podstawie bestsellerowej gry firmy Ubisoft „Assassin’s Creed”

MOJA OPINIA
  Nie wiedziałam czego dokładnie spodziewać się po tej książce, zwłaszcza, że jest ona 4 tomem a nie 1. Jednak zdecydowałam się ją przeczytać i dochodzę do wniosku, że bez poprzednich części nie do końca wiem o co chodzi. Wiele akcji, które mogłyby być bardzo ciekawie opisane, są po prostu omijane lub skracane jednym zdaniem, co odbiera nastrój niezwykłości. Łatwo jest pisać, że zarzucił linę i się wspiął, trudniej jednak opisać, w jaki sposób zarzucił tę linę i jak udało mu się wspiąć. Taka mała różnica, ale ona właśnie sprawia, że ta książka, jak dla mnie, ma za dużo ogólników. Może to dotyczy tego, że najpierw musiałabym grać w grę, by móc teraz sprawiedliwie oceniać tę książkę. Nie wiem, może zmienię zdanie, gdy w końcu zapoznam się z wcześniejszymi tomami.

FRAGMENTY
·         s.9 Część pierwsza
„Z prostego toru w naszych dni połowie
Wszedłem w las ciemny; jaka gęstwa dzika,
Jakie w tym lesie okropne pustkowie,
Żyjący język tego nie wypowie…”
~Dante, „Piekło”

·         s.109 „Morał każdej historii zależy od usposobienia człowieka, który ją opowiada.”

·         s.277 ~Dante, „Piekło”
„Wódz i ja w otwór wstąpiliśmy ciasny;
Zniecierpliwieni oglądać świat jasny,
Nic się nie troszcząc o trud naszej jazdy,
Szliśmy bez przerwy, on pierwszy, ja drugi;
Przez otwór błysły niebios piękne smugi,
W końcu wychodząc, witaliśmy gwiazdy.”

·         s.315 Część druga
„Lecz psalm chór pieniem zagłuszał zmieszanem,
Jak gdy w kościelnej uroczystej ciszy
Grzmi pieśń swą nutę żeniącą z organem,
Raz ucho słyszy, to znów słów nie słyszy.”
~Dante, „Czyściec”

·         s.385 „Z czasem każde zdanie, powtarzane odpowiednio często i głośno, staje się niepodważalne. Pod warunkiem wszak, że obroni się je przed kontrargumentami i uciszy przeciwników.”

·         s.386 „Niezgoda leży w naturze Człowieka. Wojna jest tylko jednym z wielu sposobów jej emanacji.”

·         s.415 Część trzecia
„Światłości wieczna, co w sobie zamknięta,
Jednak pojmujesz siebie i pojęta
Koszach się w sobie, uśmiechasz się do siebie!”
~Dante, „Raj”

·         s.465
„Kiedy byłem młody, byłem wolny, lecz nie zdawałem sobie z tego sprawy; miałem czas, lecz nie byłem tego świadomy; obdarzono mnie miłością, ale jej nie poczułem. Musiało minąć trzydzieści długich lat, zanim pojąłem znaczenie miłości, wolności i czasu. Teraz, u zmierzchu mego życia, zrozumienie to przeszło w spełnienie. Miłość, wolność i czas, których kiedyś miałem pod dostatkiem, to siły popychające mnie naprzód. Zwłaszcza miłość, najdroższa, do ciebie, do naszych dzieci, naszych braci i sióstr… i do ogromnego, cudownego świata, który dał nam życie i który zawsze pozostanie dla nas zagadką. Z nieskończenie głęboką miłością, Sofio, jestem na zawsze twój.
                                                                                                                Ezio Auditore

czwartek, 12 czerwca 2014

ARS MAGICA - Nerea Riesco


tytuł:                           ARS MAGICA
autor:                          Nerea Riesco
posiadam od:              14 września 2012
przeczytana:               26 kwietnia 2013
tytuł oryginału:           „ARS MAGICA”
data wydania: pierw.: 2007
                      polsk.: 2009
wydawnictwo:           Albatros
tłumaczenie:               Teresa Gruszecka-Loiselet
liczba stron:               464
ISBN:                       978-83-7359-836-2 (oprawa twarda)
                                 978-83-7359-835-5 (oprawa miękka)
kategoria:                  historyczna
moja ocena:              6/10
seria:                         Historyczna [Albatros]



OPIS
  W 1610 roku przed trybunałem hiszpańskiej inkwizycji w Logroño stanęło ponad 50 osób oskarżonych o czary. Jedenaścioro z nich spłonęło na stosie podczas wielkiego autodafe. Wkrótce potem król Filip III wydał edykt łaski, by zachęcić ludność do pojednania się z Kościołem. Wydarzenia te są osnową pełnej dramatycznych zwrotów akcji powieści Nerei Riesco „ARS MAGICA”, w której nierozerwalnie splatają się ze sobą historia, magia i fikcja literacka. Ksiązki, dzięki której poznamy zaklęcia z różnych dziedzin życia, dowiemy się jak sporządzić „Filtr miłości”, jak się odkochać, jak odczynić złe uroki.

MOJA OPINIA
Demon w Bogu?

  Czary, zaklęcia, uroki i strach, to coś, co ludzi porusza – jednych przeraża, innych zaś fascynuje. Pojęcia znane od dawien dawna i zakwalifikowane do tych złych, ponieważ, wg ludzi, obezwładniają ich, manipulują oraz kuszą.

  Zło – dobro? Gdzie granica? Co jest rzeczywistością, a co barwną ułudą dla oczu? Tego bardzo łatwo można dowiedzieć się z książki Nerei Riesco „ARS MAGICA”.

  Autorka jest hiszpańską dziennikarką, która w sposób realny ukazała XVII wieczną Hiszpanię pod kątem bojaźni wobec czarownic. Całą akcję książki posortowała na rozdziały, z których dowiedzieć się można, m.in. jak rzucić na kogoś urok bądź jak wykonać talizman chroniący od niebezpieczeństw.
  Bohaterów można podzielić na postacie pozytywne oraz, pamiętając, że gdzie dobro tam i zło, na postacie negatywne.
  Pozytywne:
  Główną bohaterką książki jest Mayo de Labastide d’Armagnac – wierząca, że jest niechcianą córką diabła oraz ziemskiej kobiety. Oprócz Mayo można wyróżnić także: Alonso de Salazara y  Fríasa – inkwizytora, jego dwóch pomocników: Íñigo de Maestu i brata Domingo de Sardo. Rolę pozytywnych męczenników odgrywają: Juana de Sauri – świadek w sprawie o czasy oraz Ederra – opiekunka Mayo.
  Negatywne:
  Można tu wymienić oczywiście spiskujących Don Rodrigo Calderóna i księcia Lermę.
  Losy wyżej wymienionych bohaterów mieszają się ze sobą, jak na spójną książkę przystało. Pomimo że to Mayo jest główną bohaterką, nie jest ona narratorką całej książki. Każde z bohaterów pełni tę rolę, przez co można poznać ich uczucia, emocje oraz myśli.
  W książce znajduje się również wiele przepisów (?zaklęć?), upiększających życie codzienne, np. jak usunąć brodawki, które opatrznie brane są za czarną magię.

  Ukazana w książce XVII wieczna Hiszpania jest obrazem gehenny. Chaos, ogromny strach i głębokie wewnętrzne rozdarcie pomiędzy oskarżeniami o czary a prawdomównością, to codzienne troski jakie dotykają mieszkańców.
  Chaos – kto jest czarownikiem, a kto nim nie jest?
  Strach – czy dzisiaj to właśnie mnie posądzą o czary bezpodstawnie?
  Wewnętrzne rozdarcie – znam żonę od lat, przez 30 wiosen sypiała obok mnie w łóżku, nie może być przecież czarownicą…
  Całe to zło jest oczywiście sprawką Szatana (bo wiadomo powszechnie, że czarownice właśnie od niego otrzymują swą moc), więc co zrobić aby się od niego ustrzec? Ślepo wierzyć w Boga (co nie jest koniecznie złe) oraz w ludzi głoszących kłamliwie jego Słowo: kardynałów, księży, braci zakonnych.
  W ten oto sposób, sąsiad na nie lubianego sąsiada, żona na zdradzającego męża, siostra na znienawidzoną siostrę, donoszono jakoby oskarżani byli winni współpracy z diabłem. Księża jakże ochoczo głosili, że taki grzech może oczyścić jedynie ogień. Tak więc niewinnych torturowano a następnie palono na publicznych stosach, dając innym wyznawcom Szatana przestrogę, a donosiciele obrastali w chwałę jak w tłuszcz.

  Wśród ogromu tego bałaganu znalazł się jednak pewien człowiek, inkwizytor Salazar, który z ramienia edyktu łaski, przesłuchiwał winnych i niewinnych „czarowników”. Zadawał sobie przy tym pytanie: skoro istnieje tyle wiedźm paktujących z diabłem, czemu dotąd go nie wiedziałem? Ułaskawiając ludzi prowadzi on prywatne śledztwo, które ma dać jego znękanemu sercu odpowiedź na pytania, których ludzie nie zadają, bo ślepo wierzą…
  Wierzą komu? Księżą, kardynałom i zakonnikom.
  Wierzą dlaczego? Bo oni głoszą „dobre” Słowo Boże potępiając Szatana.

  Paradoksem tej książki jest to, że Mayo, jej główna bohaterka, jest córką diabła, a czyni wyłącznie dobro dla bliźnich. Tak została wychowana i wierzy całym sercem w słuszność tego, co robi.
  Jak więc możliwe jest to, że osoba, która powinna być złem wcielonym, jest w istocie pozytywnym charakterem?
  Wiara ludzi, którzy nie potrafią pogodzić się ze swymi niedoskonałościami, opiera się na oskarżaniu innych. Jeśli nie potrafią oni pogodzić się ze swym losem, zrzucają winę na obcych, a tymi obcymi są właśnie czarownicy i wiedźmy. Ludzie sami nigdy nie myśleli by w ten sposób, gdyby nie to, że Ci sprawiedliwi i pełni gorliwej wiary księża, wmawiają im, że całe zło, które ich spotyka jest sprawką Szatana. Ówcześni ludzie, zdają się nie mieć pojęcia, że człowiek sam w sobie jest aniołem cierpiącym katusze, jak i katem te męki zadającym.
  Na taką społeczność nie ma leku, jak pokazuje Nerea Riesco, ponieważ ci, którzy z powołania powinni dodawać nam otuchy i przynosić spokój duszy, chwalić każdy poranek, w rzeczywistości układają nas według własnej woli.
  Książka „ARS MAGICA” jest jak pomocna dłoń, gdy oczy przesłania nam czarna opaska kłamstw. Pokazuje, że właściwą drogę może wybrać dla siebie każdy człowiek i nie musi ona być narzucona.

Pozytywy książki:                     - zamknięta akcja, spójność wydarzeń
                                               - ośmieszenie kultu wiedź
                                               - wątek miłosny
                                               - morał
                                               - historyczne dowody zaistniałej sytuacji
Negatywy książki:                     - brak wciągającej, wartkiej akcji

  Reasumując, książka dobra dla każdego historyka i fanów historii czarownictwa na terenach XVII Hiszpanii.
  Diabeł w Bogu?
  Nie. W chciwości, zuchwałości, wyobraźni. W człowieku. I od każdego indywidualnie zależy na ile temu złu pozwoli zapanować nad sobą.

FRAGMENTY
·         s.7 ~Paracelsus
„Magia jest mądrością, jest świadomym użyciem sił duchowych dla wywołania zjawisk widzialnych lub namacalnych, rzeczywistych lub ułudnych; jest dobroczynnym wykorzystaniem siły woli, miłości i wyobraźni. Jest najpotężniejszą siłą ludzkiego umysłu użytą w imię dobra. Magia to nie czary.

·         s.46,47 „Osoby zmarłe w dziwnych okolicznościach są, same w sobie, ogromną zagadką, którą trzeba zinterpretować. Są jak otwarte księgi, zapisane szyfrem i jeśli nikt ich nie odczyta, zabierają do grobu swój sekret, który mógłby nadać pełniejszy sens ich istnieniu. A możliwe, że także i naszemu”.

·         s.76 „Niewątpliwie najgorzej jest bać się strachu, cierpień z obawy przed cierpieniem i zyskać taką niezależność, że nie potrzebuje się już nikogo.”

·         s.274 „…powiadają, że czerwone wino pomaga zebrać myśli i największym niemowom daje dar słowa.”

·         s.335,336 „Smutny jest los człowieka, który się nigdy nie zakochał!”

·         s.339 Nigdy szczęście nie było mi dane,
ptaku podniebny, glisto ziemska.
Proponuję ci zamianę,
o, słońce nocy, nowy księżycu.
Weź moje zniewolone serce,
a daj mi spokój ogniska.

·         s.455 „’Nigdy’ jest słowem zbyt kategorycznym, aby coś oznaczać. Nikt nie wie na pewno, ile trwa ‘nigdy’. Nie martw się, czas wszystko ureguluje.”

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Anioł Śmierci. Lewa Ręka Boga II - Paul Hoffman


tytuł:                           Anioł Śmierci. Lewa Ręka Boga II
autor:                          Paul Hoffman
posiadam od:              -
przeczytana:               17 lutego 2013
tytuł oryginału:           „The Left Hand Of God II: The Last Four Things”
data wydania: pierw.: 2011
                      polsk.: maj 2012
wydawnictwo:           Albatros
tłumaczenie:               Izabela Matuszewska
liczba stron:               448
ISBN:                       978-83-7659-718-8
kategoria:                  fantastyka
moja ocena:              10/10
seria:                         Lewa Ręka Boga tom 2/3


OPIS

Niebo.
Piekło.
Sąd.
Śmierć.
Cztery rzeczy ostateczne.
Jest jeszcze piąta.
Nazywa się Thomas Cale.

Przeznaczenie sprawiło,
Że stał się
Aniołem Śmierci,
Lewą Ręką Boga,
Który ocali świat – albo
Go zniszczy…


„Anioł Śmierci” to druga część trylogii fantasy o młodym Thomasie Cale’u, niepokornym akolicie Powieszonego Odkupiciela.

Sprzedany przez rodziców do Sanktuarium Odkupicieli i od najmłodszych lat szkolony do walki o Jedyną Prawdziwą Wiarę, stopniowo staje się pozbawionym ludzkich uczuć narzędziem do zabijania. Porywczy charakter doprowadza go do konfliktu z opiekunami i ucieczki z zakonu. Po drodze ratuje życie pięknej dziewczynie i zakochuje się bez pamięci. Niestety, szczęście nie trwa długo. Zdradzony przez najbliższą mu osobę, Thomas ponownie wpada w ręce fanatycznych wyznawców wiary. Na Górze Tygrysiej, gdzie Jefte w ofierze złożonej Panu zabił swoją jedyną córkę, kapłan Bosco zdradza mu Boski plan: Cale jest ucieleśnieniem gniewu, Aniołem Śmierci, na którego barkach Bóg złożył obowiązek wymordowania ludzkości, aby mogło rozpocząć się nowe dzieło stworzenia. Chłopak wydaje się akceptować swój los. Staje na czele wielkiej armii odkupicieli i rozpoczyna krwawe żniwo zbawienia. Jednakże dusza Cale’a jest bardziej skomplikowana, niż mogliby przypuszczać jego mentorzy. Miotany sprzecznymi uczuciami młodzieniec nie jest narzędziem idealnym – wystarczy jeden błąd odkupicieli, by zszedł z wyznaczonej mu ścieżki…

MOJA OPINIA
Niebezpieczna książka i w pełni godna podziwu. Autor dosłownie przeszedł samego siebie tworząc ją w sposób, który stawia bardzo wysoko poprzeczkę tomowi trzeciemu. Porównując tom I z II próbowałabym porównać tętniące szczęściem życie do głodowej śmierci. Niewyobrażalna przepaść. Tom I mnie nie zachwycił, II zaś powalił na kolana. Jeżeli potrafi ktoś sobie wyobrazić potęgę „Draculi” Brama Stokera, to nie ma problemu gdy powiem, że można do tej potęgi spokojnie dodać małego plusa.
Książka pełna nieoczekiwanego i upragnionego zarazem. Przebiegłość i spryt sięga tu granic i jest ucieleśnieniem strategii głównego bohatera. Thomas Cale. Czy więcej muszę dodawać? Z pozoru nienawidzony i nienawidzący, pokazuje swoje różne oblicza w sposób nieobliczalny. Z natury zimny i zimnem chłodzący, czasami przyprawia o szybsze bicie serca. Nauczony do perfekcji zabijać, staje się złotym narzędziem w rękach tego, kto potrafi ładniej kłamać i omamiać.
Jednak czy każda skała nie ulega procesom chemicznym? Nawet diament, tak twardy, daje się oszlifować.
Dusza Cale’a jest niespokojna jak woda w oceanie. A może powinnam porównać ją do Gniewu. Gniew jest nieobliczalny, w nieodpowiednim momencie może zawładnąć człowiekiem i nie wypuścić ze swych objęć. Gniew rodzi gniew, następnie wojnę, która daje tylko śmierć. Lecz właśnie o to chodzi. Gniew Boży w uosobieniu Thomasa Cale’a rodzi wojnę, by siać zniszczenie. By unicestwić ludzkość, a ich nieczyste dusze smażyły się w piekle…
Jak zachowa się niespokojna dusza Cale’a? Targana uczuciami, o które by się nigdy nie podejrzewał, jest nieobliczalna, bezwzględna i piekielnie niestabilna.

FRAGMENTY
·         ~ J.B.Watson „Behawioryzm”, 1930
„Dajcie mi tuzin zdrowych, normalnych dzieci
i pełną kontrolę nad środowiskiem, w którym
będą wzrastać, a każde z nich uczynię, kim
zechcę – doktorem, prawnikiem, artystą,
kupcem, a także żebrakiem lub złodziejem,
niezależnie od jego talentu, skłonności,
predyspozycji, umiejętności, powołania czy rasy
jego przodków”.

·         Wilfred Owen
„Walczyłem jak anioł”.

·         1. „Pieśń o Thomasie Cale’u, Aniele Śmierci”
Księga Czterdziesta Siódma: Argumentacja

Zbudźcie się! Albowiem świt w objęciach nocy
Objawi Lewą Rękę Pana Mocy.
Nazywa się Cale, jest mądry i silny,
To Anioł Śmierci, zawsze nieomylny.
Tropiąc zdrajców, co nastawali na papieża życie,
Po linie przez mur opuścił Sanktuarium skrycie.
By chronić Ojca Świętego, sfingował swą ucieczkę,
Z zacisznego Sanktuarium zabrał tylko świeczkę.
I Bosca, swego mentora, udał, że odtrąca,
By bronić papieża do samego końca.
W Memphis, mieście grzechu, Sodomie bez sumienia
Ocalił księżniczkę o sercu z kamienia.
Która żądzą zgubić jego duszę chciała.
A gdy odrzekł: ‘Nie!’, zabójców na niego nasłała.
Długo jej ojciec spiskował przeciw papieżowi,
Aż w końcu wydał wojnę Powieszonemu Odkupicielowi.
Lecz na Wzgórzu Silbury ujrzał kres swej potęgi,
Z princepsem i Boskiem Cale sprawił im cięgi.
I klęskę Imperium przypieczętowali.
Tymczasem Bosco i Cale do boju znów pognali,
By rozgromić antagonistów heretyków morze.
Za papieża i Odkupiciela módlmy się w pokorze!”

·     1. „Jest powszechnie akceptowaną prawdą, że rzeczywiste wydarzenia przechodzą do historii zniekształcone przez uprzedzenia osób, które je spisują. Z czasem historia zamienia się w legendę, fakty ulegają zatarciu pomimo najlepszych chęci, a niekiedy i wbrew interesom narratorów, których pojawia się wielu, różnorodnych i nawzajem sobie przeczących. Wreszcie po tysiącach lat wszelkie dobre i złe intencje, wszelkie kłamstwa i szczegóły stopią się w jeden mit, w którym wszystko stanie się równie prawdopodobne, wszystko może być prawdą lub zmyśleniem. I nie ma to już najmniejszego znaczenia”.

·         1. „Moglibyście pomyśleć, że człowiek, którego serce przepełnia nienawiść do jednej osoby, nie znajdzie w sobie dość negatywnych emocji, by czuć to samo i z równą intensywnością do kogoś innego. Być może po części jest to prawdą, lecz jeśli chodzi o nienawiść, serce Cale’a było pojemne i niezłomne”.

·         1. „Ludzkie serce jest małe, lecz pożąda wielkich rzeczy. Nie nakarmi się nim nawet psa, lecz cały świat nie wystarcza, aby je nasycić”.

·      1. „Człowiek nie oszczędza żadnej żywej istoty, zabija, żeby jeść, zabija, żeby się ubrać, żeby się przyozdobić, zabija, aby się bronić i żeby atakować, dla nauki i dla zabawy. Aż w końcu zabija dla samego zabijania”.

·   1. „- Więc kto ich wszystkich wytępi? Kto ich zniszczy? Ty. Bóg złożył na twoje barki obowiązek wymordowania ludzkości. Z całej ziemi uczynisz ołtarz, na którym złożysz w ofierze wszystko, co żyje, bez zawahania, bez miary, bez ustanku, aż do unicestwienia wszystkich rzeczy, dopóki nie wytrzebisz zła, aż do końca śmierci.(…) Czemu miałbyś uczynić taką okropną rzecz? – ciągnął (Bosco). – Ponieważ leży to w twojej naturze. Nie jesteś człowiekiem, jesteś ucieleśnionym boskim gniewem”.

·         1. „Zadajesz śmierć ze swobodą, z jaką inni oddychają”.

·         1. „Wielu ludzi rodzi się wyjątkowymi. Jak powiedział Powieszony Odkupiciel: „Krocie kwiatów zakwita z dala od ludzkich oczu i ich słodki zapach ulatuje roztrwoniony w pustynnym powietrzu’”.

·         1. „Ludzkości nie niszczy brak religii, to ludzkość niszczy religię. Taka istota nie może twierdzić, że została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. Bóg próbował, ale mu się nie udało. I spróbuje znowu”.

·         1. „Nie jesteś człowiekiem, ani bogiem, jesteś boskim gniewem i rozczarowaniem, które stały się ciałem”.

·         2. „Według Janesa serce dziecka może przyjąć czterdzieści dziewięć ciosów, zanim wyrządzone krzywdy staną się nieodwracalne”.

·   2. „Użalanie się nad sobą, choć zasługuje na szacunek, jest największą trucizną dla ludzkiej duszy, uniwersalnym rozpuszczalnikiem zbawienia”.

·         2. „… człowiek woli skazać świat na zagładę niż zadrapać się w palec”.

·         3. „… lepiej nie zawierać przyjaźni, jeśli ma się wystarczająco silny charakter, żeby się obyć bez przyjaciół. Prędzej czy później przyjaciele stają się prawdziwym utrapieniem. Ale jeśli już musisz ich mieć, to daj im żyć w zgodzie z własnym sumieniem”.

·        3. „We mnie, podobnie jak na całym świecie, żyje tak mało dobra i miłości, że nie powinno się ich trwonić na urojone istoty”.

·         4. „Lepiej uwierzyć w wielkie kłamstwo niż w małe (…) w proste łatwiej niż w bardzo wymyślne”.

·         4. „’plan jest jak dziecko w kołysce – daleko mu jeszcze do człowieka’”.

·      4. „Czyż w każdym z nas nie drzemią drobne wspomnienia, które zrosły się z jakimś bzdurnym przesądem, tkwiącym w naszej duszy niczym ziele wczepione w skałę, by rozkwitnąć wbrew wszelkim przeciwnością?”

·         5. „Kleist fałszował radośnie na cały głos.
Gdzie kukają gżegżółki,
Bzyczą tańczące pszczółki
I woda sodowa dzwoni w fontannie.
Gdzie drozd świergocze z drzewa
I lemoniada śpiewa
Na wielkiej, lukrowanej górze.
Księża gęgają jak gąsięta,
Przy drzwiach dziwka za pół centa
I złego słowa nie słyszy się w chmurze
Na wielkiej cukierkowej górze.
(…)
Jest jezioro gulaszu, pragnienie ginem gaszą
I nigdy się nie kończą gulaszowe podróże
Na wielkiej cukrowej…

·     5. „’Łzy kobiety działają jak rozpuszczalnik na duszę mężczyzny’, powiedział kiedyś odkupiciel Fraser. ‘Przebiegła dziwka może przyćmić zdrowy rozsądek swoimi płaczliwymi manipulacjami’”.

·      5. „Na szczęście dla świata, najwięksi niegodziwcy są równie bojaźliwi, gdy chodzi o wcielanie myśli w czyn, jak cała reszta ludzkości”.

·         5. „Nic nie daje takiej przyjemności, jak podrapanie swędzącego miejsca”.

·         6. „… kiedy ktoś proponuje człowiekowi sposób na rozwiązanie jego największego kłopotu, to nie należy się martwić o cenę ani o to, że może to być złudzenie, któremu cech prawdopodobieństwa dodaje pragnienie, by się ziściło”.

·         6. „… nie zdradzaj przed ludźmi tego, co myślisz”.

·    6. „Spróbuj tylko odebrać światu kata, a zamiast ładu w mgnieniu oka zapanuje chaos; życzliwość, braterstwo i dobre uczynki są bezbronne wobec niegodziwości i oportunizmu ludzi bezwzględnych i okrutnych, apostatów, bluźnierców, którzy gotowi są obedrzeć swych bliźnich z błogosławieństw życia wiecznego”.

·       6. „Kłamstwo musi tętnić życiem i tak bardzo przypominać prawdę, że setki błędów, jakimi zdradzają się zwykle kiepscy kłamcy, nie mogą się nawet zrodzić w umysłach wytrawnych oszustów”.

·         8. „… strachem można zmusić człowieka do wszystkiego poza samodzielnym myśleniem”.

·         8. „Noc jest złośliwym alchemikiem – zamienia zwykły krzak w mężczyznę czającego się, aby was zabić, jeśli tylko głośniej odetchniecie. A spróbujcie się w takiej ciemności poruszać! Czas znika, ponieważ nie macie go jak sprawdzić. Mijają dwie godziny, lecz równie dobrze mogą to być cztery minuty. Zaczynają was dręczyć dziwne myśli. A jeśli słońce zaszło dzisiaj po raz ostatni i więcej nie wzejdzie? Coś, co w dzień nawet nie przyszłoby wam do głowy, w taką noc wydaje się możliwe. ‘Nigdy nie ujrzy słońce tego jutra’(William Szekspir ‘Makbet’)”.

·         8. „… stratą czasu jest winić ludzi za to, co leży w ich naturze”.

·         8. „Zbudź się. Walcz albo giń”.

·         8. „Człowiek będzie zawsze działał we własnym interesie, niezależnie od tego, ile zawdzięcza innym. Taka jest ludzka natura”.

·         8. „Wojna jest matką wynalazków”.

·         9. „Niebo, Piekło, Sąd i Śmierć –
    Cztery rzeczy ostateczne,
    Cztery życia prawdy wieczne.
   Umartwieni, śmierć i grzech
   Człeka pierwszy i ostatni dech!”

·         9. „…słowa Modlitwy o Nienawiść do Samego Siebie:
Mniej niźli proch pod mymi stopami
Mniej niźli chwast pode drzwiami
Mniej niźli rdza tocząca bezużyteczny miecz
Mniej niźli Ty mnie potrzebujesz, Panie
Mniej jestem wart.

·         9. „… wszystko, co się dzieje dobrego lub złego, ma swój początek w jakimś popełnionym głupstwie”.

·         15. „Mali ulicznicy w Memphis, skacząc na skakance, śpiewają wyliczankę o Lakończykach.
Eforowie z Lakonii
Są chudzi i ciągle głodni,
Od czerwonej polewki czarny humor mają,
A swe biedne dzieci do jamy wrzucają.
Raz! Dwa! Trzy! Cztery!
Niewolników zabijają tylko dla zabawy
Lub jako gorzką przyprawę do strawy
Mają trumny na nóżkach
I śpią w nich zamiast w łóżkach.
Pięć! Sześć! Siedem! Osiem!
Biją dzieci kijem lub pałką
Biją je na kwaśne jabłko.
A jak się skrzywią, pisną albo jękną,
Dostają poprawkę, że aż kije pękną.
Dziewięć! Dziesięć! Jedenaście! Dwanaście!
(…)
Nie tylko do walki mają swoje dzieci,
Ale do zaspokajanie lubieżnych chuci.
Straszne dla maluchów musi być
Kiedy wsadzają im go w… RZYĆ!”

·       16. „Nie ma takiego zdania, pochodzącego od Boga, nieważne jak zrozumiałego i oczywistego, o które ludzie nie skakaliby sobie do gardeł, spierając się o jego znaczenie”.

·         16. „… nigdy nie przerywaj swojemu wrogowi, gdy popełnia błąd”.

·         16. „Może jest taki punkt, powyżej którego w ludzkim sercu zbiera się tyle nienawiści, że nie zmieści się już ani kropla więcej”.

·         16. „Uważaj na łzy, bo możesz się w nich utopić”.

·         16. „Ale czyż sam świat nie byłby smutny, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami?”

·         16. hymn Odkupicieli:
„Pamiętaj, człecze, idąc przez świat,
Że jesteś tym, kim byłem ja,
Kim jestem, staniesz się i ty,
Na śmierć się gotuj i za mną idź.
Dzisiaj to ja, jutro wy,
Z prochu powstałem, z was będzie pył,
Krótki nasz żywot jak oka mgnienie,
Cierpienie pełne ostatnie tchnienie.”

·         16. „Człowiek powinien dać sobie prawo, by czasami odwrócić wzrok”.

·         16. „Ktoś mądry powiedział, że jeśli człowiek włoży wszystkie jaja do jednego kosza, to nie będzie robił nic innego, tylko wpatrywał się w ten kosz. A tym bardziej jeśli jaja są wyjątkowo rzadkie”.

·    17. „Dominowały w nim jednak gniew i upokorzenie, zwłaszcza to ostatnie. Miały one swe źródło w szczególnej chwili, której nie lubił wspominać, lecz która w bezsenne noce przyciągała jego myśli, jak dziura w zębie zmusza język do ciągłego obmacywania”.

·         19. „Jak powiedział święty Augustyn z Hippony, jedyny odkupiciel, którego można było nazwać filozofem: ‘Ludzki umysł jest nieprzystosowany do myślenia. Podobnie jak amputację, powinni je praktykować tylko ludzie specjalnie do tego wyszkoleni, i to jak najrzadziej’”.

·         19. „… akolitom nie wolno było mieć kieszeni, które w wyobrażeniach odkupicieli symbolizowały wszystko, co w ludzkiej duszy skryte i potajemne. ‘Kieszeń’ była przydomkiem samego diabła”.

·         21. „Bitwa była tak zacięta i krwawa, jak można to sobie wyobrazić między jedną stroną, która nie lęka się śmierci, a drugą, która uważa ją za bramę do życia wiecznego”.

·     21. „Jak to się często w życiu zdarza, swobodny ton potrafi wyrządzić więcej szkody niż przemyślana argumentacja”.

·         21. „- ’Nawet największy cap dobrze to wie, że los tylko raz uśmiecha się’.
        Wszyscy jednak wiemy również, że chaos nie ma końca”.

·      26. „- Wiesz, Gurkhowie mają zwyczaj składania przysięgi, że nie schowają broni do pochwy, dopóki ostrze nie zakosztuje krwi”.

·         29. ~ Biblia Tysiąclecia
      „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”.

·       30. „Wszyscy jesteśmy cynikami i nawet kwilące dziecko wie, że uratować komuś życie to zyskać sobie dozgonnego wroga”.

·         30. „Słowa, które mówią sobie kochankowie, są pisane na wietrze i wodzie. Powiedział to jakiś poeta, ale to prawda”.

·         30. „Jak zwykł mawiać pewien Anglik: prawda zależy od tego, w którym miejscu rozpoczniesz opowieść”.

·         Podziękowania. ~ Gustaw Mahler
  „Tradycja to podsycanie ognia, a nie kult popiołów”.

ZACZERPNIĘTE Z KSIĄŻKI – Anioł Śmierci. Lewa Ręka Boga II