tytuł: Dwie Wieże
autor: John Ronald Reuel Tolkien
przeczytana: 10 marca 2015
tytuł oryginału: "The Lord of The Rings. The Two Towers"
data wydania: pierw.: 1954, 1966
polsk.: 2002
wydawnictwo: Libros
tłumaczenie: Jerzy Łoziński
liczba stron: 502
ISBN: 83-7311-370-3
kategoria: fantastyka
moja ocena: 10/10
seria: Śródziemie
Władca Pierścieni tom 2/3
"Monarcha
zastygł z bezruchu, a po dłuższej chwili przemówił:
- Entowie! Zanurzając się w mroki legend, zaczynam może odrobinę lepiej
pojmować zagadkę drzew. Osobliwych zaiste dni dożyłem. Z dawien dawna hodujemy
konie, uprawiamy pola, budujemy domy, robimy narzędzia czy wspieramy w
wojennych zapasach Minas Tirith, a wszystkie te zajęcie zwiemy ludzkim życiem,
naszą drogą przez świat. Mało się dotychczas troszczyliśmy o to, co leży poza
nią. Mamy pieśni, które mówią o podobnych sprawach, ale szybko o nich
zapominamy, beztrosko pozostawiając je tylko dzieciom. I oto z zagadkowych
miejsc, w pełnym świetle dnia pieśni wstąpimy między nas."
OPIS
Władca Pierścieni to
najsłynniejsza powieść J.R.R. Tolkiena, okrzykniętego przez czytelników
"Timesa" pisarzem XX wieku.
Pierwsza
powieść Tolkiena zrodziła się z opowieści, jakie pisarz wymyślał dla swoich
małych synków. Tak powstał Hobbit, czyli
tam i z powrotem. Powodzenie książki i sympatia, jaką wzbudzili stworzeni
przez wyobraźnię pisarza hobbici, skłoniły go do napisania kontynuacji, tym
razem przeznaczonej dla dorosłego czytelnika. Władca Pierścieni to zaliczana do szczytowych osiągnięć fantastyki
baśniowej epopeja o walce dobra ze złem, osadzona w realiach szczegółowo
opisanego fikcyjnego świata. Zamieszkujące go ludy mają własne języki, miary
czasu, legendy i mity. Książka zbudziła entuzjazm czytelników. Od połowy lat
60. na całym świecie zaczęły powstawać kluby miłośników twórczości Tolkiena,
wydające własne pisma i organizujące tolkienowskie zjazdy.
MOJA OPINIA
John Ronald Reuel Tolkien, prekursor współczesnej
literatury fantasy, angielski filolog, znawca wielu wymarłych języków. W latach
1892-1973 zaszczycił świat swym istnieniem, i to świat powinien mu być
wdzięczny za to, że istniał i również za to, że na stałe zapisał się na kartach
jego historii, jako jednostka wybitna. W językach, które próbował okiełznać był
również język polski, co tylko udowadnia jaką skarbnicą wiedzy był ten
człowiek.
Dwie
Wieże tom drugi, osławionej na cały świat, trylogii Władca Pierścieni, spotkał się u mnie z podobnym odbiorem co tom
pierwszy. Cała książka podzielona jest na dwie księgi, tj. księgę trzecią i
czwartą, będącymi kontynuacją opowieści z Bractwa
Pierścieni. Księga trzecia stanowi zapis wydarzeń po rozpadzie Bractwa, ale
jej głównymi bohaterami są: Aragorn, Gimli, Legolas, Merry oraz Pippin.
Przygody Froda i Sama stanowią zaś tło księgi czwartej.
Bractwo się rozpadło. Boromir zmarł.
Wątpliwości wciąż narastają. Niebezpieczeństwo czyha... Tak wygląda świat, w
którym, niestety, przyszło żyć naszym bohaterom. Aragorn oraz jego wierni dwaj
towarzysze są zdruzgotani po śmierci ich druha, Boromira. Nie wiedzą również
jaki los przytrafił się Powiernikowi Pierścienia, ani co spotkało Merry'ego
oraz Pippina. W beznadziei tej sytuacji wyruszają po śladach orków, którzy
porwali dwóch małych hobbitów, omylnie biorąc ich za Froda i Sama. I choć
wydawać by się mogło, że stąpanie śladami wielkich, stęchłych, obrzydliwych
stworów, wydaje się łatwe, to nic bardziej mylnego. Owe stwory są szybkie,
bardzo wytrzymałe, a przede wszystkim wytrwałe i targane strachem.
W księdze trzeciej poznajemy również świat
entów. Ich powolną egzystencję, ciągnącą się całymi tysiącleciami, dla których
czas upływa, nie pozostawiając na nich znaczących śladów. Opowieści o entach i
entianach, pieśni oraz specyficzny język.
Księga czwarta jest obrazem przygód Froda i
Sama. Tuż po tym, jak w przypływie odwagi Frodo zdecydował się na samotną
wędrówkę do Mordoru, a jego wierny przyjaciel i pracownik, Sam, podążył w jego
ślady. Podążając swą ścieżką nie mogli nie zauważyć, że są śledzeni. Pośród
mroków nocy, wydaje im się, że widzą dwie małe plamki w przestrzeni, niczym
oczy. Gollum, wieloletni właściciel Pierścienia, wytrwale bieży za nimi,
opętany pragnieniem odzyskania Pierścienia. W korowodzie zdarzeń Sméagol stał
się ich przewodnikiem. I choć podejrzewali, że czają się w nim czarne myśli,
pilnowali się wzajemnie, ustanawiając warty. Nic jednak nie mogło ich
przygotować na to, co spotkali, podążając w ślad za Gollumem. Skąd mogli znać
drogę, której nigdy wcześniej nie przebyli? Byli przecież tylko dwoma hobbitami
z Shire, miłującymi spokój, ciszę, napitek i fajkę.
Wiem, że nie musiałam opisywać tych wydarzeń,
ponieważ są tak dobrze znane, czy to z przeczytanej już książki, czy z filmu.
Chciałam jednak, aby każdy mógł poczuć ogrom grozy i niebezpieczeństwa oraz
mistrzowsko wykreowany przez Tolkiena świat Śródziemia. Chciałam aby każdy,
wraz ze mną, poczuł tę niepewność, wahania oraz strach, który czai się cały
czas, niepostrzeżenie, za plecami. Chciałam, żebyście odczuwali wraz ze mną i
bohaterami głód i pragnienie i jeszcze większy głód i pragnienie zakończenia
tego koszmaru, który maluje się przed oczami. Chciałam, abyście drżeli na samą
myśl o stworzeniach, które czają się w cieniu i czekają na wasz błąd. Abyście
nasłuchiwali i wyglądali pomocy, jednocześnie szukając drogi wyjścia z impasu,
jaki podsuwa nam los. Chciałam, abyście odczuwali i zatracili się całkowicie w
tym skrawku Śródziemia przed Wami i za Wami, aby ogarnął Was lęk oraz
przerażenie. Chciałam, abyście krzyczeli w ferworze walki, wymachiwali mieczem,
toporem, czy strzałami, aby ogarnął Was bitewny szał, niczym szarża. Aby w
Waszych żyłach zawrzała krew i gotowość, że oto co właśnie widzicie oczami, oto
całkowita rzeczywistość. Świat, który początkowo uporządkowany i dobry, zszedł
na manowce, przytłoczony bojaźnią i chęcią władzy. Chciałam, aby zawładnęła
Wami chęć skończenia tego rozgardiaszu, aby życie znów było spokojne i
melancholijne, aby przestało być nieokiełznaną efemerydą, a stało się piękną
opowieścią i pieśnią, która często nawiedzałaby Wasze roześmiane usta oraz
niczym niesplątane myśli.
Chciałam tego wszystkiego dla Was, ponieważ i
ja to otrzymałam.
FRAGMENTY
Nie jest możliwym, abym pokazała Wam cały
tekst książki. Postów nie byłoby końca. Pokażę za to nieliczne fragmenty, które
chciałabym aby były uwidocznione, ze względu na emocje.
Pierwszy fragment jest pieśnią ku czci i pamięci
Boromira
Ach... nadzieja. Czasem tylko ona pozostaje. I choć my
wiemy, że historia skończy się dobrze, bohaterowie z swym danym momencie życia,
nie zdają sobie z tego sprawy...
A czasem trzeba dokonać wyboru. Czy cofnąć się, czy
brnąć dalej?
I piękna pieśń entowa. Choć entiany daleko wywędrowały
i słuch o nich zaginął, pieśni w sercach entów, pozostały.
"Nie, same opowieści nie mają końca. (...) Tylko kolejne postacie pojawiają się w nich i znikają, kiedy już odegrają swoją rolę. Także i nasza rola się skończy, wcześniej czy później."
Książka bierze udział w następujących wyzwaniach:
Bardzo długo się broniłam przed Władcą pierścieni, bo ciągle myślałam, że to nie dla mnie, że będzie nudne itp. itd., któregoś razu nie miałam co czytać, a gdzieś tam na półce stały książki Tolkiena i pomyślałam, że z braku laku i Władca pierścieni dobry ;) Bardzo się cieszę, że wtedy przeczytałam książki, bo naprawdę jest to bardzo dobra historia ;) A filmy też po raz pierwszy obejrzałam chyba 2-3 lata temu ;)
OdpowiedzUsuńHistoria jest przednia :)
UsuńJa z kolei długo chciałam te książki przeczytać, a kasę wydawałam na inne głupoty... dopiero niedawno spięłam się i kupiłam trylogię :) teraz planuję jeszcze "Simarilion" oraz wszystkie inne książki dotyczące "Śródziemia" ;)
"Chciałam, abyście krzyczeli w ferworze walki, wymachiwali mieczem, toporem, czy strzałami"! Ha! Bojowo i porywająco. Gdybym jeszcze miała wątpliwości co do tego, że Tolkien stworzył mistrzowskie dzieła, to zajrzę kolejny raz do Ciebie. Do Tolkiena przekonuję się baaardzo powoli. Dopiero niedawno zdecydowałam się obejrzeć wszystkie filmy i to był duży błąd, że tak długo czekałam ;)
OdpowiedzUsuńSkoro filmy masz już za sobą, to teraz czas i kolej na książki :) mam nadzieję, że spodobają Ci się w równym stopniu, co mnie. I zazdroszczę Ci, że to dopiero przed Tobą :) a najbardziej wyłapywania szczególików pomiędzy książką a filmem :)
UsuńSuper tekst!
OdpowiedzUsuńNie czytałam Tolkiena - jakoś tak wyszło, ale po Twojej recenzji po raz kolejny spróbuję. Nie można przejść obojętnie obok tej książki, mając w pamięci Twoje wrażenia z lektury :)
Dziękuję :)
UsuńJeśli znajdziesz czas - nie wahaj się. Mam nadzieję, że podzielisz moje wrażenia, Tolkien bowiem, potrafi rozbudzić wyobraźnię :)
Czytam właśnie Dwie wieże, ale muszę przyznać, że nie mogę się wgryźć. Wracam co kilka tygodni, podczytuję fragment, ale jeszcze nie zaskoczyłam. Pierwszy tom mnie zachwycił, zobaczymy, czy i ten w końcu mi podpasuje... Tolkiena wielbię i trochę tęsknię za światem przez niego wykreowanym...
OdpowiedzUsuńJa, "Dwie Wieże", czytała dość długo, ponieważ uczę się języka i dzielę dni: jeden dzień dla polskiego, jeden dal szwedzkiego. Czasami niestety środkowe tomy mają to do siebie, że nie dają tyle satysfakcji co tom pierwszy. Mam nadzieję, że jak już przeczytasz, to w ogólny rozrachunku, książka Ci się spodoba :)
UsuńMoja ulubiona seria :)
OdpowiedzUsuńTak :) ta trylogia jest wyjątkowa :)
UsuńNic Tolkienowego na dłużej się w moich łapkach jeszcze nie ostało. Trzeba to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście :) Mam nadzieję, że szczerze przypadnie Ci do gustu :)
UsuńMożna powiedzieć, że klasyka, a nie czytałam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję zatem, że uda Ci się to zmienić :)
UsuńJa również długo zwlekałam z czytaniem.
Tak, jak już pisałam wcześniej, muszę w końcu przypomnieć sobie dzieła Tolkiena. Gdyby tylko czas mógł stanąć dla mnie w miejscu ;)
OdpowiedzUsuńJa również chciałabym, aby się zatrzymał. Albo aby ja dla niego się zatrzymała. Przecież tyle chciałabym przeczytać... ;)
UsuńMoje absolutne must read! Aż się sama sobie dziwię, że nie czytałam nic Tolkiena. :/
OdpowiedzUsuńA wiec szybko przeczytaj ! :)
UsuńŚwietnie napisana recenzja! :) Kiedyś muszę przeczytać, wiele razy się zabierałam do Władcy ,ale zawsze coś innego mnie zajmowało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA co do tego zabierania się, to miałam tak samo :) długo stała u mnie na półce cała trylogia, czekając aż po nią sięgnę :) ale powiem Ci szczerze, że nie żałuję. ;)
Kiedyś już chyba o tym pisałam, więc nie chcę się powtarzać, ale jednak na razie na książki nie mam ochoty. Wiem, że ekranizacja to coś zupełnie innego, ale na razie zbyt żywo mam ją w pamięci.
OdpowiedzUsuńMnie ekranizacja zachęciła do książek właśnie :) I choć pamiętałam ją, chciałam dokładnie wiedzieć jak naprawdę wykreował te zdarzenia autor :)
UsuńPoczekaj aż zapomnisz filmy. Książka będzie dobrym przypominaczem :)
co prawda film należy do moich ulubionych, oglądałam go chyba z dziesięć razy, ale jakoś nie mogę się przemóc i sięgnąć po książkę.
OdpowiedzUsuńmam co do tego wielkie obawy, więc pewnie jeszcze długo będę się wstrzymywała przed przeczytaniem powieści. :)
Mam nadzieję, że, pomimo obaw, kiedyś się na nią skusisz :) jest świetna :)
Usuń