poniedziałek, 1 grudnia 2014

Piękno ukryte w cmentarzu, zagrzebane; odkryte.


tytuł:                           Cień Wiatru
autor:                          Carlos Ruiz Zafón
przeczytana:                29 listopada 2014
tytuł oryginału:            "La Sombra del Viento"
data wydania: pierw.:  2001
                      polsk.:  2013, Warszawa Wydanie IX
wydawnictwo:            MUZA
tłumaczenie:               Beata Fabjańska-Potapczuk,
                                  Carlos Marrodán Casas
liczba stron:                512
ISBN:                         978-83-7758-345-6
kategoria:                    literatura współczesna
moja ocena:                10/10
seria:                          Cmentarz Zapomnianych Książek tom 1/3


  "-Zastanawia się pani, dlaczego ktoś chciałby spalić wszystkie książki Juliana Caraxa?
  - Dlaczego pali się książki? Z głupoty, ignorancji, nienawiści... Skąd mam wiedzieć?
  - A jak się pani wydaje? - nalegałem.
  - On żył w swoich książkach. To ciało, które trafiło do kostnicy, to tylko cząstka Juliana. Jego dusza jest w jego opowieściach. Kiedyś go zapytałam, na kim się wzoruje, tworząc swoich bohaterów, a on odpowiedział mi, że na nikim. Że wszyscy jego bohaterowie to on sam.
  - Więc gdyby ktoś chciał go zniszczyć, musiałby zniszczyć te opowieści i ich bohaterów?
  Znowu pojawił się ślad zmęczonego i przegranego uśmiechu.
  - Przypomina mi pan Juliana - rzekła. - Sprzed utraty wiary.
  - Wiary w co?
  - We wszystko."


OPIS
  Jedna książka może zmienić życie człowieka...

  Cmentarz Zapomnianych Książek, miejsce ukryte w samym sercu średniowiecznej części Barcelony. Letnim świtem 1945 roku uliczkami starego miasta dziesięcioletni Daniel Sempere podąża za ojcem - księgarza i antykwariusza - ku tajemnicy, która nieodwracalnie zawładnie jego życiem, ojciec prowadzi bowiem syna tam, gdzie znajdują schronienie książki zapomniane i przeklęte.
  Zgodnie z tradycją rodzinną chłopiec musi wybrać dla siebie jedną książkę, by ocalić ją od zapomnienia. Wiedziony przeczuciem, spośród setek tysięcy tomów wybiera Cień wiatru nieznanego nikomu Juliana Caraxa.
  Mijają lata... Zauroczony powieścią, Daniel próbuje odnaleźć inne książki Caraxa, ale okazuje się, że niemal wszystkie zostały spalone, a komuś bardzo zależy na zniszczeniu ostatniego egzemplarza. Daniel za wszelką cenę chce odkryć sekret autora, nie podejrzewając, że rozpoczyna się największa i najbardziej niebezpieczna przygoda jego życia. Będzie ona początkiem niezwykłych historii, wielkich namiętności, przeklętych i tragicznych miłości, rozgrywających się w cudownej scenerii Barcelony.

MOJA OPINIA
  Carlos Ruiz Zafón, hiszpański pisarz, urodzony w 1964 roku w Barcelonie, miłośnik Dostojewskiego, Dickensa i Lwa Tołstoja, stworzył coś, co przez wszystkie wieki, w których ludzie będą czytać i wielbić książki, będzie przynosiło mu sławę. Już w czasach obecnych jest popularny i sławiony, nie tylko przeze mnie, ale również innych jego czytelników. Cień Wiatru jest piątą w dorobku tego pisarza powieścią. Została wydana w 40 krajach i przetłumaczona na ponad 50 języków. Cały nakład jej sprzedaży na świecie to aż 14 mln! Nie trudno sobie wyobrazić do jak wielu serc czytelników ona przemówiła.

  Cień Wiatru należy do cyklu powieści, które spotykają się w literackim świecie Cmentarza Zapomnianych Książek i łączą poprzez osoby i wątki, stanowiące fabularne mosty pomiędzy poszczególnymi historiami. Jednak każda z książek przedstawia opowieść zamkniętą w sobie i niezależną. Serię o Cmentarzu Zapomnianych Książek można czytać w dowolnej kolejności, można też czytać każdą część osobno. Pozwala to każdemu czytającemu dostać się do labiryntu historii różnymi drzwiami i znaleźć drogi, które złączywszy się, poprowadzą go do serca powieści.

  W książce umieszczone są zdjęcia autorstwa, nieżyjącego już, Francesca Catalá-Roca. Był jednym z najznamienitszych artystów fotografików XX wieku. Archiwum jego prac liczy 231 000 zdjeć, które publikowano w ponad 1000 książek, a czego 80 to samodzielne albumy. Dorobek tego artysty związany jest przede wszystkim z rodzinną Katalonią, jej pejzażem, zwyczajami, życiem codziennym, jej miastami (a Barceloną w szczególności), z jej największymi artystami (Joanem Miró i Salvadorem Dalí) i zabytkami.
  Oto kilka z nich:

Ulica l'Arc del Teatre                                                       Antykwariat z kotem

Secesyjna kamienica z werandami i balkonami

  Książka ta, dostała ode mnie najwyższą notę. Tak, trafiła i do mego serca. Będzie zapamiętana przeze mnie nie tylko ze względu na mądrości jakie wniosła w moje życie, ale również za wykreowane postacie. Książka ta pokazuje, jak przypadkowo podjęte decyzje mogą zaważyć o naszym życiu. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że te właśnie decyzje stanowią nasze odbicie, ponieważ ludzie nie wiedzą co myślimy, widzą zaś nasze czyny. Wybrana przez Daniela Sempere książka Cień Wiatru, była jedną z milionów książek znajdujących się w budynku, zwanym Cmentarzem Zapomnianych Książek. Tak jakby właśnie na niego czekała, i to, że delikatnie wystawała grzbietem spośród równego rzędu innych, wydaje sie czysto przypadkowe. Wszystko jednak w tej książce stroni dalece od przypadku. Takie było przeznaczenie. Jednak czy przeznaczenie nie pozwala bezlitośnie omamiać się przypadkowi? Tego już nawet najznamienitsi filozofowie nie widzą. Nie wiedział tego również i Daniel.

  Zafón w swej powieści przedstawia wielu bohaterów, którzy pozornie bez związku tam występują. W miarę rozwoju akcji, dowiedzieć się można, że nic, co przytoczone zostało przez autora, bezużyteczne nie jest, przeciwnie - ma swój sens w rozwikłaniu historii. Tytułowy Cień Wiatru to książka, której autorem jest Julian Carax. Od pierwszych stron, fascynuje on Daniela. Kim był, czy żyje, czy stworzył inne książki? Jednak pytania te pozostają bez odpowiedzi, mimo iż Daniel wypytuje swego ojca (księgarza). Tak jakby autor nigdy nie istniał, a jedynym co po nim zostało, to właśnie nieszczęsny Cień Wiatru.

  Wiele wątków miłosnych, stanowi tło dla poszukiwań Daniela. Wśród tego zamętu i niewiedzy odnajduje on również swego życiowego przyjaciela. Wraz z nim brnie dalej w tą niewiadomą, która z czasem, staje się sytuacją beznadziejną, niemalże opłakaną. Jednak nie może to być tylko głupie 'widzimisię' młodego człowieka. Gdyby tak, to dlaczego człowiek o wyglądzie rodem z piekła i głosie przywołującym ciarki na skórze, tak bardzo interesuje się Cieniem Wiatru, i dlaczego daje wyraźnie do zrozumienia aby zaprzestać jakichkolwiek poszukiwań Caraxa? Otóż, to jest właśnie zagadka całej książki. Niby głównym bohaterem jest Daniel, jednak nie on jest tu najważniejszy. A właśnie Julian Carax. Z każdą stroną dowiadujemy się więcej i więcej o nim (czego tu napisać nie mogę, bo to by było niewybaczalne).

  I choć książka w istocie nie jest fantasy, kocham ją całym sercem. Wszystkie słowa i przemilczenia, tajemnice, kłamstwa, a przede wszystkim, stopniowo dawkowana prawda, nadają tej książce, w moich oczach, obraz arcydzieła. By stworzyć tak zawiłą, a jednocześnie trzymającą się kupy historię, wplatając w to przepiękne opisy Barcelony, emocje i ludzkie pragnienia, trzeba mieć nie tylko wyobraźnie, ale również i talent.

  Już sięgam po kolejną jego książkę. I wiem, że to było moje przeznaczenie.

  "Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć."

FRAGMENTY
·         s.10 "Każda znajdująca się tu książka, każdy tom, posiadają własną duszę. I to zarówno duszę tego, kto daną książkę napisał, jak i duszę tych, którzy tę książkę przeczytali i tak mocno ją przeżyli, że zawładnęła ich wyobraźnią. Za każdym razem, gdy książka trafia w kolejne ręce, za każdym razem, gdy ktoś wodzi po jej stronach wzrokiem, z każdym nowym czytelnikiem jej duch odradza się i staje się coraz silniejszy. Już dawno temu, wtedy gdy mój ojciec mnie tu przyprowadził, miejsce to miało swoje lata i było stare. Może nawet tak stare jak samo miasto. Nikt na dobrą sprawę nie wie, od kiedy to miejsce istnieje ani kto je stworzył. Teraz powiem ci to, co powiedział mi mój ojciec. Kiedy jakaś biblioteka przestaje istnieć, kiedy jakaś księgarnia na zawsze zamyka podwoje, kiedy jakaś książka ginie w otchłani zapomnienia, ci, którzy znają to miejsce, my, strażnicy ich dusz, robimy, co w naszej mocy, aby te bezdomne książki trafiły tutaj. Bo tutaj książki, o których nikt już nie pamięta, książki, które zgubiły się w czasie, żyją nieustającą nadzieją, iż pewnego dnia trafią do rąk nowego czytelnika, że zawładnie nimi nowy duch. W księgarni sprzedajemy i kupujemy książki, ale w rzeczywistości one nie mają właściciela. Każda, którą tu widzisz, była czyimś najlepszym przyjacielem, A teraz te książki mają tylko nas, Danielu. Potrafisz zachować ten sekret?"

·         s.15 "Sekret wart jest tyle, ile warci są ludzie, przed którymi powinniśmy go strzec."

·    s.82 "Nie potrafiłem uwolnić się od myśli, że choć mnie zupełnie przypadkowo udało się odkryć cały wszechświat w nieznanej książce, znalezionej w bezkresie nieskończoności tej nekropolii, to jednak dziesiątki tysięcy książek pozostanie nieodkrytych, zapomnianych na zawsze. Poczułem się osaczony milionami porzuconych stronic, wszechświatów i bezpańskich dusz, które toną w oceanie mroku, podczas gdy świat tętniący za tymi murami życiem nieświadomie traci pamięć, dzień po dniu, uważając się za tym mądrzejszego, im więcej udaje mu się zapomnieć."

·         s.105 "Armia, małżeństwo, kościół i bank: oto czterech jeźdźców Apokalipsy. Tak, tak, śmiej się pan."

·    s.141 "Jak wywodzi nam Freud, kobieta pragnie czegoś wręcz przeciwnego, niż myśli lub mówi, co, jak dobrze się temu przyjrzeć, nie jest wcale czymś przerażającym, jeśli zważyć, że mężczyzna, jak wywodzą nasi rodzimi uczeni w piśmie, ulega z kolei dyktatowi swego narządu płciowego lub trawiennego. (...) Rzecz w tym, że mężczyzna, że znów wrócę do Freuda, by posłużyć się metaforą, rozgrzewa się jak żarówka: trzask prask i już jest rozżarzony do czerwoności, i kolejne trzask prask lub pstryk, jak kto woli, i w sekundę jest sopel lodu. Płeć niewieścia zaś, i to jest naukowo udowodnione, rozgrzewa się jak ruszt. rozumiemy się? Powolutku, pomalutku, na wolnym ogniu, jak dobra escudella. Ale gdy się już rozgrzeje, nie ma siły, która by to zatrzymała. Jak wielkie piece w Vizcayi."

·         s.142 "Serce niewiasty to labirynt subtelności, stanowiący wyzwanie dla szulerskiego umysłu prostackiego samca."

·         s.183 "...istniejemy, póki ktoś o nas pamięta."

·        s.187 "...w chwili, kiedy zastanawiasz się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze.."

·         s.224 "Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie."

·         s.242 "Ludzie, którzy nie mają własnego życia, zawsze muszą wściubiać nos w cudze."

·       s.243 "Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć."

·         s.334 "Od czekania dusza rdzewieje."

·     s.393 "Problemem nie jest zarabianie pieniędzy samo w sobie. Problemem jest zarabiać je, robiąc coś, czemu warto poświęcić całe życie."

·         s.448 "Wspomnienia są gorsze nić kule."

·      s.449 "Nic tak nie uczy zapomnienia jak wojna. Milczymy wszyscy i usiłujemy przekonać siebie, że to, co widzieliśmy co robiliśmy, czego dowiedzieliśmy się o sobie i innych, to złudzenie, zły sen, który mija. Wojny są pozbawione pamięci i nikt nie ma dość odwagi, aby próbować je zrozumieć, póki nie umilkną wszystkie głosy zdolne opowiedzieć o tym, co zaszło, póki nie nadejdzie chwila, w której słowa zaczynają się zacierać, a wtedy powracają, z inną twarzą i innym imieniem, by pochłonąć to, co zostało."

·         s.503, 504 "- To miasto ma czarodziejską moc, wie pan o tym, Danielu? Zanim się człowiek obejrzy, wejdzie mu pod skórę i skradnie duszę.
 - Mówi pan jak Raciíto.
 - Proszę się nie śmiać, to ludzi tacy jak ona czynią ten pieski świat miejscem, które warto odwiedzić.
 - Dziwki?
 - Nie, Dziwkami stajemy się wszyscy, prędzej czy później. Mam na myśli ludzi o dobrym sercu. "

8 komentarzy:

  1. Ja już kiedyś miałem kupić tę książkę, ale trochę się wahałem ;0 Chyba jednak nie potrzebnie :)

    A co do zdjęć, to są one we wszystkich edycjach tej książki, czy tylko w jakiejś konkretnej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już wiesz, że nie masz się co wahać. Nie znajdziesz tam co prawda robali, szczurów czy ślimaków, za to bardzo dobrą, zawiłą i trochę straszną historię.
      A co do zdjęć, to nie jestem pewna, ale raczej są we wszystkich.

      Usuń
  2. Kocham tę książkę. Zaczęłam z nią przygodę z Zafonem i na niej .. skończyłam. Kolejną, którą wzięłam do ręki była "Marina" opiewana przez większość ludzi, ale jakoś początek mi nie podszedł, a nie chciało mi się brnąć głębiej, więc jakoś nie dałam jej szansy, ale przez to na chwilę obecną zamknęłam się trochę na odbiór twórczości autora ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jaka jest "Marina", ale czytam już kolejną książkę Zafóna, "Gra Anioła" i jak na razie mogę stwierdzić, że są podobnie dobre. O reszcie przekonam się jak ją ukończę.
      I tak, ta książka jest warta kochania. Bezgranicznego, czystego a przede wszystkim z wzajemnością. :D
      Zawsze odnoszę wrażenie, że książka, którą oceniła wysoko i która była niesamowicie dobra, w której się zakochałam, kocha również mnie :) trochę to platoniczne.

      Usuń
  3. O tak, tak, i ja jestem wielką fanką tej serii. Zazdroszczę, że teraz ją poznajesz, chętnie zapomniałabym o nich i zagłębiła się w ten świat raz jeszcze, zupełnie na świeżo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święte słowa! W ogóle nie miałam pojęcia, że te książki są aż tak dobre, dopóty dopóki ich nie zaczęłam czytać :)

      Usuń
  4. Właśnie dzisiaj zacząłem ją czytać. W zasadzie zostałem zmuszony przez dziewczynę, bo jej się strasznie podobała i koniecznie musi mieć z kim o niej porozmawiać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i Tobie się spodoba, a rozmowa z dziewczyną nie będzie wymuszona, a szczera :)

      Usuń

Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal