środa, 7 stycznia 2015

Definitywnie martwy

tytuł:                           Definitywnie martwy
autor:                          Charlaine Harris
przeczytana:               27 grudnia 2014
tytuł oryginału:            "Definitely Dead"
data wydania: pierw.:  2006
                      polsk.:  2011
wydawnictwo:            MAG
tłumaczenie:               Ewa Wojtczak
liczba stron:               448
ISBN:                        978-83-7480-197-3, Wydanie I
kategoria:                   fantastyka, lit. młodzieżowa, romans paranormalny
moja ocena:                6/10
seria:                         Sookie Stackhouse tom 6/15


  "- Powinnaś być moja - warknął. - Spałem z tobą, dbałem o ciebie i... wspierałem cię finansowo.
  - Zapłaciłeś mi tylko kwotę, którą byłeś mi dłużny za usługi, jakie wyświadczyłam - odparłam. - Może spałeś ze mną, ale to było dawno, a w ostatnim czasie w żaden sposób nie okazałeś, że pragniesz to powtórzyć. Jeśli jestem dla ciebie ważna, okazujesz zainteresowanie w naprawdę dziwaczny sposób. Nigdy nie słyszałam o okazywaniu czułości poprzez totalną obojętność połączoną z rozkazami przekazywanymi przez sługusów.
  Cóż, wiem, że zdanie było chaotyczne, ale wiem też, że Eric dobrze je zrozumiał."


OPIS
  Sookie nie posiada zbyt dużej rodziny i ze smutkiem przyjmuje wiadomość o śmierci jednej z najbliższych krewnych. Dodatkowo, zaskakuje ją nowina, że kuzynka Hadley, bliska faworyta wampirzej królowej z Nowego Orleanu, była wampirzycą. Teraz jednak Hadley umarła śmiercią ostateczną i nieodwracalną, zostawiając w spadku wszystkie swoje dobra właśnie Sookie. Sookie jedzie do wampirzej stolicy, by odebrać dziedzictwo, i natychmiast wpada w tarapaty. Ktoś najwyraźniej nie chce, by zbyt dokładnie drążyła przeszłość kuzynki, a wśród otrzymanych w spadku rzeczy najprawdopodobniej znajduje się coś, czego wszyscy szukają. Sookie zatem znów jest w niebezpieczeństwie - tym razem zagrażają jej nie tylko wampiry, lecz także wilkołaki, które widocznie zapomniały, że dziewczynę mianowano przyjaciółką stada...

  Powieści o kelnerce-telepatce Sookie Stackhouse to wspaniałe historie z amerykańskiego Południa, zaludnionego barwnymi postaciami: ludźmi, czarownicami, wróżkami, wampirami, wilkołakami i zmiennokształtnymi. Niektóre z nich to istoty dobre, wiele jednak nastaje na życie innych, zarówno w nocy, jak i w dzień.

MOJA OPINIA
  Charlaine Harris (ur. 25 listopada 1951 roku, mieszkająca w Magnolii w stanie Arkansas), jest bestsellerową pisarką publikującą powieści od ponad trzydziestu lat. Początkowo pisała poezję, później, podczas studiów tworzyła sztuki teatralne. Kilka lat po ukończeniu studiów zaczęła pisać powieści. Do jej najgłośniejszych publikacji należy cykl The Southern Vampire Mysteries  opowiadający o Sookie Stackhaouse - kelnerce-telepatce z Luizjany, na podstawie którego HBO nakręciło serial Czysta Krew (True Blood).

  Definitywnie martwy to tom szósty wyżej wymienionej serii, wydany w Polsce po raz pierwszy w 2011 roku. Seria liczy sobie aż 13 tomów + opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden tom After Dead: What Came Next in the World of Sookie Stackhouse (październik 2013), który w Polsce nadal nie został przetłumaczony.

  Oczywiście, jak wielu autorów, również i Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts

  Inne tomy cyklu o Sookie Stackhouse:
tom 3. "Klub Martwych"

  Tom szósty cyklu Sookie Stackhouse, w którym znajdziemy wiele nadnaturalnych stworzeń, takich jak wampiry, wilkołaki, zmiennokształtni, wróżki i inne -łaki, jest właściwie lustrzanym odbiciem tomów poprzednich. Nie jest to wygórowana fantastyka, wymagająca od czytelnika skupienia i zgłębiania czytanego tekstu. Tekst ten nie ma drugiego dna, ponieważ autorka przedstawiła nam wszystko jak na tacy. Wszystkie emocje głównej bohaterki, a nawet tych pobocznych, dodają tylko słów, a nie wartości. I choć mam wrażenie, że już coś drgnęło w twórczości Charlaine Harris, to wciąż za mało, aby przekonać mnie, że jej wypociny, to coś godnego zainteresowania. Wiem, że już miesiąc pastwię się nad tą amerykańska pisarką, ale nie mam w zwyczaju ubarwiania tego co myślę, zwłaszcza o książkach dość średnich.

  Choć Sookie jest rozdarta pomiędzy uczuciami do Quinna, Erica i Billa, stara się je jakoś uporządkować. To duży plus, gdyż we wcześniejszych częściach była tak niestabilna, że miałam ochotę nią potrząsnąć. Sama właściwie nie wiedziała czego chce, a czego już nie. Na szczęście ten etap już za mną. W moim szóstym zetknięciu z cyklem o telepatce mogłam przeczytać coś, o jej rodzinie, ponieważ raczej niewiele jej miała, poza bratem. Dowiedziałam się również, że Bill, który tak pięknie przekonywał Sookie, że ją kocha, w istocie działał z rozkazu królowej Luzjany. Jego królowej.

  Sookie wyjeżdża do Nowego Orleanu, aby odebrać spadek jaki zostawiła jej kuzynka, która była wampirzycą. W międzyczasie zostaje napadnięta przez nowonarodzonego wampira, poznaje Amelię, czarownicę, dzięki której może dowiedzieć się jak zginęła Hadley. Zostaje zmuszona do pomocy wampirzej królowej Sophie-Anne i dowiaduje się, że w jej krwi znajduje się również krew wróżek. Od tej pory Sookie wie, czemu istoty nadnaturalne tak do niej lgną, a zwłaszcza mężczyźni. W książce bowiem jest wyraźnie nakreślona reakcja wampirów na wróżki i wróży. Pragną ich i nie mogą się od tego uwolnić. Wróżki roztaczają atmosferę szczęścia, błogiego stanu. Gdybym napisała, że to koniec przygód Sookie w tym tomie, to bym skłamała. Nie chcę jednak zanudzać tym, co w książce można przeczytać, ponieważ opowiedziałabym za wiele.

  Ogólne moje odczucia są mieszane. Z jednej strony, te książki mnie odpychają, gdyż język jest typowy dla młodzieży i przesycony słowem 'och' oraz błahymi dialogami, z drugiej jednak, przyciągają mnie wydarzenia, które mogą się zdarzyć. Nie jest to już literatura bezosobowa, ponieważ z każdym tomem zachęca mnie do siebie bardziej i sama się sobie dziwię, że wciąż ją czytam. I sądzę, że nie będzie to ogromnym faux pas, gdy napiszę, że "Definitywnie martwy" mogę polecić dla czytelnika, jednak muszę zaznaczyć, by nie oczekiwał on od niej cudów i czegoś niespotykanego, ponieważ w obecnym świecie temat wampirów i wilkołaków jest tak chwytny, jak świąteczna przecena na karpia, czyli baaaardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal