poniedziałek, 19 stycznia 2015

Martwy i nieobecny

tytuł:                           Martwy i nieobecny
autor:                          Charlaine Harris
przeczytana:               17 stycznia 2015
tytuł oryginału:            "Dead and Gone"
data wydania: pierw.:  2009
                      polsk.:  2012
wydawnictwo:            MAG
tłumaczenie:               Ewa Wojtczak
liczba stron:               368
ISBN:                        978-83-7480-235-2
kategoria:                   fantastyka, lit. młodz., romans paranormalny
moja ocena:                5/10
seria:                          Sookie Stackhouse tom 9/15


  "Co jakiś czas mężczyźni (kobiety również, lecz rzadziej) myśleli o seksie z kimś w barze - ale, szczerze mówiąc, było to tak powszechne, że zawsze po prostu te marzenia ignorowałam, no, chyba, że ktoś myślał o mnie. Można się odurzać, ale cóż... Z każdym kolejnym drinkiem rośnie liczba pomysłów erotycznych; nie ma w tym niczego zaskakującego.
  O Crystal i jej śmierci myśleli wyłącznie przedstawiciele organów ścigania, którzy musieli ustalić, kto ją zabił. Jeśli któryś ze sprawców tej zbrodni przebywał dziś w barze, po prostu nie myślał o swoim czynie. Użyłam liczby mnogiej, gdyż uważam, że w morderstwo była zaangażowana nie tylko jedna osoba. Postawienie krzyża nie jest zadaniem dla jednego człowieka; przynajmniej nie bez starannych przygotowań i jakiegoś wyszukanego układu bloczków. No, chyba że mówimy o jakimś silnym nadnaturalnym."


OPIS
  Nadeszła pora, by wilkołaki i inni zmiennokształtni poszli w ślady wampirów i opowiedzieli o swoim istnieniu ludziom, jak i innym zaludniającym świat istotom. Sookie Stackhouse naturalnie już od jakiegoś czasu wie o nich wszystkich - jej brat podczas każdej pełni księżyca zmienia się przecież w pumę, a szef, Sam Merlotte, jest pełnokrwistym zmiennokształtnym. Sookie przyjaźni się też z przedstawicielami lokalnych wilkołaków. Reakcje na Wielkie Objawienie są różne i, niestety, dochodzi również do tragedii. Za barem "U Merlotte'a" zostaje znalezione okrutnie okaleczone i przybite do krzyża ciało pumołaczycy. Chociaż Sookie nigdy nie lubiła i nie szanowała ofiary, szybko dochodzi do wniosku, że nikt nie zasługuje na tak straszną śmierć, zgadza się więc wykorzystać swój talent telepatyczny i próbować wytropić mordercę. Na nieszczęście, nie zdaje sobie sprawy z pewnego ważnego szczegółu: Miasteczku Bon Temps zagraża znacznie większe niebezpieczeństwo niż zabójca pumołaczycy - do wojny przygotowuje się bowiem rasa istot starszych niż wszystkie inne, absolutnie nieludzkich, a jednocześnie potężnych i o wiele bardziej zagadkowych niż wampiry czy wilkołaki. I nieporównanie od nich groźniejszych...

MOJA OPINIA
  Charlaine Harris licząca sobie obecnie 63 lata, mieszkająca w Tunice w stanie Missisipi, jest uznawana za bestsellerową pisarkę publikującą swoje dzieła niemalże od 30 lat. Miała przygody z poezją, ale również tworzyła sztuki teatralne, jednak ostatecznie zdecydowała się na powieści.

  Do najgłośniejszych jej publikacji należy właśnie cykl The Southern Vampire Mysteries opowiadający o Sookie Stackhouse - kelnerce-telepatce z Luizjany, na podstawie którego HBO nakręciło serial Czysta Krew (True Blood).

  Martwy i nieobecny  to tom dziewiąty wyżej wymienionej serii, wydany w Polsce po raz pierwszy w 2012 roku. Seria liczy sobie aż 13 tomów + opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden tom After Dead: What Came Next in the World of Sookie Stackhouse (październik 2013), który w Polsce nadal nie został przetłumaczony.

  Oczywiście, jak wielu autorów, również i Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts

  Cyklu Sookie Stackhouse opisałam już:
tom 3. "Klub Martwych"

  "Martwy i nieobecny" na okładce obiecał mi wojnę, krew, wrogie przejęcie, walkę na śmierć i życie, kły, magię, pazury, rany, ból, emocje i Sookie. Co z tej całej wyliczanki ofiarowała mi Charlaine Harris? Otóż co następuje:

  Ukrzyżowano ciało przy barze "U Merlotte'a". Była to szwagierka Sookie, Crystal Noris Stackhouse, która miała powszechną opinię puszczalskiej. Nikt tak naprawdę nie wylewał łez nad jej ciałem przybitym do krzyża. A nawet jeśli się jakaś zdarzyła, była ona po prostu przypadkowa. Moim skromny zdaniem, ukrzyżowanie kogoś jest wystarczająco przerażające aby emocje wprost buchały z tego. Przerażenie, szok, lament i ból... To być powinno, ale nie było.

  Następnie pojawia się kolejny problem. Śmiertelne zagrożenie dla Sookie. Właściwie to już nudna historyjka, bo w każdym tomie telepatka jest zagrożona i wychodzi z obrażeniami. Jednak chyba to zagrożenie było większe, bo poprosiła o pomoc nie tylko wampiry ale i wilkołaki. Dostała ochroniarzy, owszem, jednak nie uchronili oni jej od tego, co czekać ją miało. Porwana, torturowana ledwo uszła z życiem. Przechodzę nad tą sprawą jak nad zeschłym liściem, ponieważ nie znalazłam nic, co mogłoby mnie w tej książce urzec. Sookie była torturowana, a jedyne co napisano to to, że czuje ogromny ból z całego ciała i non stop traci przyjemność. Jestem wprost załamana takim podejściem do sprawy... olaniem, pominięciem, zaprzepaszczeniem próby urozmaicenia tekstu o brutalność wróżek.

  To po prostu kolejna książka nic nie wnosząca w życie czytającego, a jedynie godna pożałowania i rozczarowująca. Nie będę tu już wspominać o błahości emocji i nie tyle spartańskiego języka, co po prostu dziecinnego, wspominałam o tym już 8 razy pod rząd w każdym tomie poprzednim. Cały czas chodzi mi po głowie, głupie pytanie bez odpowiedzi. Jak można zmarnować coś, co ma tak dobry potencjał? Przecież tyle jest korektorów, ludzi znających się na pisaniu, posiadających wiedzę jak zachęcić czytelnika, sprytne triki są przecież powszechnie znane, a mimo to na świat przychodzi takie oto dzieło: mdłe, żałosne i ponure. 


Książka bierze udział w następujących wyzwaniach:





4 komentarze:

  1. Mam dopiero zamiar zabrać się za tę serię, chociaż nie spodziewam się fajerwerków. Liczę na relaksujące czytadła i mam nadzieję, że jako takie te książki się sprawdzają. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co liczyć na lekturę wysokich lotów, ale czasem miło coś takiego przeczytać :)

      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  2. Recenzja dodana do wyzwania :)

    Zaczynam naprawdę Cię podziwiać, że dalej brniesz przez kolejne tomy. Znając mój charakter to będąc na twoim miejscu, już dawno zostawiłaby je w cholerę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, nie mam za dużo pozycji do czytania, bo nie mieszkam w Polsce, więc nie wybrzydzam ;) Taki lekki odmóżdżacz czasami mi się przydaje :)

      Dziękuję za dodanie recenzji do wyzwania :)

      Usuń

Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal