tytuł: Próba kwiatów
autor: Jay Lake
posiadam od: 25 września 2012
przeczytana: 19 października 2012
tytuł oryginału: „Trial of Flowers”
data wydania: pierw.: 2006
polsk.: maj 2011
wydawnictwo: MAG
tłumaczenie: Robert Waliś
liczba stron: 484
ISBN: 978-83-7480-208-6
kategoria: fantastyka/horror
moja ocena: 7/10
seria: Nieprzemijające miasto t. 1
OPIS
Tajemny mistrz Nieprzemijającego
Miasta, a zarazem następca opustoszałego tronu, znika z zamkniętej komnaty, gdy
miejska polityka obiera śmiercionośny kurs w obliczu starań o odbudowanie
dawnego imperium.
Miejskie karły, zniekształcone za
sprawą dzieciństwa spędzonego w ciasnych skrzyniach, są zaniepokojone. Bidżaz
Karzeł, przywódca frakcji zaszytych, zmaga się z prześladowaniami. Jason
Zarządca, przyjaciel i uczeń zaginionego mistrza, stara się utrzymać równowagę
pod nieobecność swojego przewodnika. Imago z Lockwood walczy o przywrócenie
stanowiska Burmistrza, usiłując zawrócić Nieprzemijające Miasto z drogi
wiodącej ku zniszczeniu.
MOJA OPINIA
Na początku bardzo pragnęłam, by ta książka już się skończyła. Jednak pod sam koniec, pragnęłam czytać jej więcej i więcej. Dopiero pod sam koniec stała się wciągająca i interesująca.
Muszę powiedzieć, że jest to książka dla ludzi z mocnymi nerwami i nie bojącymi się otwartych stwierdzeń przywołanych przez autora. Jeśli coś było obrzydliwe i śmierdziało jak z rynsztoka, to autor dokładnie tak to opisywał bez uciekania się do barwnych obrazów i porównań.
Najbardziej jednak, w całym tym zbiorze jednoznacznie niedorzecznych słów, osobliwe i pociągające były opisy budynków, drobiazgowe i nieprawdopodobne.
Jeśli ktoś jest fanem ciemnych, okrytych strachem zaułków ulic, to polecam. Warto czytać, by w końcu trafić na najciekawsze fragmenty dotyczące starych kanałów i świątyń w nich ukrytych.
FRAGMENTY
·
s.45 „Plotki
to armia, której nie sposób pokonać.”
·
s.55 „Mam
oczy i uszy, a w razie potrzeby także ostrza ukryte w cichych dłoniach.”
·
s.120 „Wieści
o szlachetnych i podłych czynach często silniej oddziałują na odległość.”
·
s.130 „Noce nie są bezpieczne, gdy głupcy rządzą
za dnia.”
·
s.147 „Wieczorny
zgiełk obmywa jak kochające dłonie podczas kąpieli.”
·
s.157 „Zniszczy
nas nasz własnych strach.”
·
s.213 „Śnieg
ukryje krew i kości, zasypie grzechy i cnoty miłosierną powłoką krystalicznej
niewinności.”
·
s.244 „Księżyc
wędrował na zachód, a odległe gwiazdy lśniły ostrym światłem podążając za swym
kochankiem.”
·
s.287 „…
nie ma nic potężniejszego od stu tysięcy ludzi wstrzymujących oddech.”
·
s.309 „Padał
śnieg, ale Pałac Wapienny wciąż był widoczny pośród białej zamieci. Z tej
wysokości wyglądał ładnie, jak piernik pokryty lukrem.
Jednak w środku miał nadzienie
pełne krwi.”
·
s.377 „Wszystko
nosi w sobie zalążek własnego przeciwieństwa.”
·
s.377 „Trzeba
wywrzeć nacisk niezbędny do poruszenia kamieni, a one reagują na przyłożoną
siłę. To, co ludzie nazywają magią, działa w ten sam sposób. Nikt nie przyzywa
gromu z jasnego nieba bez jednoczesnego wypalenia w czymś dziury.”
·
s.379 „Wszyscy
umrzemy. Kiedy? Każdy musi się liczyć z własnym pechem.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal