poniedziałek, 16 czerwca 2014

Król Cierni - Mark Lawrence


tytuł:                           Król Cierni
autor:                          Mark Lawrence
posiadam od:               -
przeczytana:                22 kwietnia 2014
tytuł oryginału:            „King of Thorns”
data wydania: pierw.:  2012
                      polsk.:  2013 Wydanie I
wydawnictwo:            Papierowy Księżyc
tłumaczenie:               Anna i Jarosław Fejdych
liczba stron:                624
ISBN:                        978-83-61386-31-5
kategoria:                   fantastyka
moja ocena:                10/10
seria:                          Rozbite Imperium tom 2/3 



OPIS
  Ziemia stoi w ogniu setki bitew, bo panowie i błahe królątka walczą o Rozbite Imperium. W długiej drodze do pomszczenia mordu na matce i bracie Jorg Ancrath odkrył, kto kieruje z ukrycia tą niekończącą się wojną. Dostrzegł toczącą się rozgrywkę i poprzysiągł, że zgarnie wszystkie stawki. Najpierw jednak musi rozstawić własne pionki, poznać zasady gry – i nauczyć się je łamać.

  Armia sześciu narodów, licząca dwadzieścia tysięcy ludzi, maszeruje na bramy Jorga pod wodzą ukochanego przez lud herosa. Wszyscy porządni ludzie modlą się, by ten nieskalany bohater zjednoczył imperium i uleczył jego rany. Wszystkie znaki wskazują, że tak się stanie. Wszyscy dobrzy królowie wiedzą, że w obliczu przytłaczających przeciwności trzeba ugiąć karku, choćby po to, by ratować lud i ziemię. Ale Jorg nie jest dobrym królem.

  Zmuszony stawić czoła nieprzyjacielowi wielokrotnie przewyższającemu go siłą, Jorg wie, że mu nie sprosta w uczciwej walce. Ale Jorg nie ma w planach uczciwej walki.

MOJA OPINIA
  Przeniesamowita książka. Jak wspomnienia i manipulacja potrafią zawładnąć człowiekiem najlepiej wie główny bohater, Jorg. Paradoksalne myśli, że ludzie mogą sami kierować swym życiem, obalane są przez fatum, los, niektórzy nazywają to przeznaczeniem. Kto powiedział, że wszystko jest zapisane w gwizdach? Skąd wiecie, że nie miał racji? Skąd wiadomo, że to, co śnię, śnię naprawdę, czy ktoś sprawia, że tak śnię? Skąd wiadomo, że moje marzenia są moimi marzeniami, a nie podszeptami zła? Skąd mogę być pewna, że to, co w życiu mnie jeszcze czeka jest dziełem tylko moim, lub zwykłego przypadku? Te ruchome kwestie, na które nikt jednoznacznie udzielić odpowiedzi nie potrafi, są kwintesencją książki "Król Cierni". To coś jak teatr, gdzie ludzie to aktorzy,życie to scena, a diabeł jest suflerem. Przeznaczenie dla każdego spisane, bądź nie, jeśli się wydarzy, bądź nie, jeśli będzie inne niż miało być i tak jest dla nas niewiadome. Skąd więc wiadomo jak uniknąć katastrofy, co zrobić by wygrać? Jak delikatnie pociągać za sznurki, aby nikt się nie zorientował, a marionetki grały jak się chce? Na te pytania można znaleźć szczegółowe odpowiedzi w książce o Cierniach, o Władzy, o Przeznaczeniu i o Snach - "Król Cierni".

FRAGMENTY
·     s.17 „Najlepiej zginąć z rąk osoby, która pragnie cię zabić. Wtedy twoja śmierć nabiera jakiegoś znaczenia.”

·         s.27 „Jak to zwykle bywa, słowa powtarzane w kółko tracą na znaczeniu.”

·     s.28 „W czasach pokoju brat Kent staje się sługą bożym, niosąc pomoc i dobre słowo najuboższym. Bitwa uwalnia go z łańcuchów pobożności. W czasie wojny Czerwony Kent sięga po absolut.”

·      s.38 „Brat Gog to tylko skóra, kości i psoty. Urodzony przez potwory i wśród potworów wychowany, niczym się jednak nie różni od synów Adama, poza czarną skórą w karmazynowe łaty, ciemnymi oczami bez dna, szponami na dłoniach i stopach, i ciernistymi wyrostkami, które zaczęły się pojawiać wzdłuż jego kręgosłupa. Zobacz, jak się bawi i śmieje, i biega; nie zgadłbyś, że jest wyrwą w osnowie świata, przez którą wlewają się wszystkie ognie piekieł. Zobacz, jak płonie i wtedy uwierzysz.”

·         s.44 „Gra królów nigdy nie była czystą grą.”

·         s.45 „Ten zamek może wydaje się duży od środka. Z odległości mili możesz zasłonić go kciukiem.”

·         s.49 „Pochyliłem głowę i wysłuchałem modlitwy. Zawsze lepiej być krytym z każdej strony.”

·       s.74 „Sir Makin jest prawie jak przystojny rycerz z legend, ze swoimi krętymi czarnymi lokami, wysoki, atletycznie zbudowany, z intensywnie ciemnymi oczami, w nienagannie wypolerowanej zbroi, z mieczem w dłoni. Gdyby nie grube wargi i zbyt ostry nos, byłby marzeniem każdej dziewicy. Jego usta są zbyt wyraziste, spojrzenie zbyt twarde. Także pod innymi względami sir Makin jest ‘prawie’… prawie honorowy, prawie uczciwy. Jednak gdy chodzi o przyjaźń, nie ma z nim żadnego ‘prawie’.”

·      s.91 „Lata wydają się nie dotykać brata Maicala, jak gdyby to, że nie potrafił ich policzyć, znaczyło, że dla niego wcale nie płyną. Maical o grubych kończynach i szerokiej piersi patrzy na świat spokojnymi szarymi oczami. Brat Grumlow obcina mu włosy na krótko, zostawiając dłuższe z tyłu i goli mu brodę na gładko. Gdyby nikt wam nie powiedział, że jego myśli kołaczą w pustej czaszce, pomyślelibyście, że Maical jest równie zdolnym zbójem jak każdy inny spośród Braci. A jednak podczas walki jego ręce zyskują spryt, i moglibyście pomyśleć, że on także – aż wrzawa przygaśnie, umarli padną, a Maical odejdzie w pole, szlochając.”

·        s.109 „Pamięć to wszystko, co mamy. Chwile i uczucia, zamknięte w bursztynie, zawieszone na włóknach rozumu. Jeżeli odbierzesz człowiekowi pamięć, nic z niego nie zostanie. Zabierz mu wspomnienia jedno po drugim, a zniszczysz go tak samo, jak gdybyś wbijał gwóźdź za gwoździem w jego czaszkę.”

·    s.123 „Wiele twarzy skrywa prawdziwy charakter człowieka. Mądrość może czaić się za głupkowatym uśmiechem, odwaga kryć się w oczach, które przepełnia strach. Brat Rike jednak należy do tych rzadkich istot, które niczego nie ukrywają. Toporne rysy, ciężka brew, brzydko pomarszczone stare blizny, małe czarne oczy, które spoglądają na świat z bezinteresowną wrogością, ciemne, krótkie i brudne włosy jeżące się na grubej czaszce. I nawet gdyby Bóg dał mu drobniejszą budowę zamiast ciała giganta wypakowanego absurdalną masą mięśni, gdyby stworzył go słabym zamiast silnym jak wół, Rike wciąż byłby najnikczemniejszym karłem w całym chrześcijańskim świecie.”

·         s.155 „Gorgoth jest niezwykłą istotą. Nie ma matrycy wedle której powstają leukroci. Ich ciała wykręca trucizna Budowniczych, wydostają się z łona połamani, a z wiekiem przybierają najdziwniejsze kształty. Żebra, które z każdej strony dziurawią ich ciało są grube i czarne, skóra czerwieńsza niż krew, mięśnie napinają się przy najmniejszym ruchu. Są stworzeni do wojny i wzbudzania grozy, niewielu jest jednak synów Adama, których aprobata byłaby dla mnie równie ważna – a większość z nich spoczywa w grobach.”

·     s.164 „Brat Maical zdaje sobie sprawę ze swojej głupoty; jego mądrość polega na tym, że pozwala by inni nim kierowali. Głupota ludzi polega na tym, że nie postępują podobnie.”

·      s.176 „Miecz wycina z człowieka siedem barw – krew tętnicza ma odcień szkarłatu, żyły fioletu, jelita różne odcienie brązów, żółć przypomina kolorem zieleń świeżo skoszonej trawy. Wszystkie wysychając stają się czarnorude. Czas aby Czerwony Jorg udał się do strumienia i zmył z siebie strażników fortu. Brud spływał ze mnie, różowiąc wodę.”

·         s.186 „Świat połyka dobrych ludzi na śniadanie.”

·       s.198 „Brat Sim ma pociągającą aparycję. Jest przystojny, subtelny, a przy tym bezwzględny. Farba nadaje jego włosom słoneczny blask, narkotyk pogłębia błękit oczu, świat nie zna nikogo bardziej skrytego i bardziej zabójczego.”

·   s.209 „Wszyscy jesteśmy połamanymi, groteskowymi kolażami doświadczeń, szczelnie ukrytymi za pokazywaną światu butną miną. Ludzką twarz okazujemy wtedy, gdy tracimy nad sobą kontrolę. W takiej właśnie chwili wyzwolenia jesteśmy bliżej bogów niż sądzimy.”

·      s.237 „Człowiek jest skazany na powtarzanie swoich błędów raz po raz, ponieważ uczy się tylko przez doświadczenie.”

·     s.251,252 „Starcy sprawiają, że stare słowa muszą uchodzić za święte. (…) Głupiec może sobie tam skrobać, co mu się żywnie podoba na tabliczce, a jeśli nikt nie ma na tyle rozumu, żeby nie wytrzeć jej przez tysiąc lat, to skrobanina idioty staje się mądrością sprzed wieków.”

·     s.297 „Świata nie kształtują rozsądni ludzie. Świat to złodzieje, oszuści, mordercy. Niech złodziej złapie złodzieja, powiadają.”

·         s.319 „Są mężowie, z którymi można wejść na górę i są mężowie, którzy są jak góra. Gorgoth, choć nie nazywam go bratem, ukuty został z cech, których ja nie posiadam.”

·       s.329 „Ręka wieku zatrzymała się na karku brata Rowa i zostawiła mu na zawsze pięćdziesiątkę, nie chcąc dotykać go ponownie. Poszarzały, posiwiały, wychudły, żylasty, nikczemny. Ten staruch o wyblakłych oczach zegnie się i skręci, ale nigdy nie złamie. Gdzie lepszy człowiek upadłby pod piekielnym ciężarem, on się utrzyma. Najniższy z nas wszystkich, brudny i cuchnący, naznaczony bliznami, często niezauważany przez ludzi, którym ledwo starczało czasu, by zastanowić się nad własnymi błędami.”

·         s.331 „Blizny człowieka opowiadają historię jego życia.”

·        s.343 „Składamy się z przeciwności, wszyscy. Te przeciwstawne siły dają na moc, jak w łuku, gdzie każdy blok dociska poprzedni. Pokażcie mi człowieka, w którym wszystkie części są w zgodzie, a powiem, że to obłęd. Chodzimy wąską ścieżką, a szaleństwo czyha po oby jej stronach. Człowiek bez sprzeczności, które trzymałyby go w równowadze, wkrótce zejdzie na manowce.”

·         s.370 „Tchórz umiera tysiąc razy, powiada Bard.”

·       s.374 „Brat Sim trzyma się z boku i nie poznasz go, choćby nie wiem ile słów padło między wami. Szepcze coś do ucha każdego zabitego. Gdyby umiał przemówić do człowieka i pozwolić mu żyć, straciłbym zabójcę.”

·     s.387 „Bratu Row można ufać. Można ufać, że skłamie, że oszuka, że cię zdradzi. Przede wszystkim można ufać, że będzie sobie wierny, będzie tym, kim jest, lisem zabijającym w ciemności, chytrusem w walce. Ufaj w to, a brat Row cię nie zawiedzie.”

·   s.399 „Brat Makin ma wysokie ideały. Gdyby się ich trzymał, bylibyśmy wrogami. Gdyby przejmował się swoimi porażkami, nie bylibyśmy przyjaciółmi.”

·         s.403,404 „Świat przykryty śniegiem wydaje się płaski. Wszystkie zagłębienia, wybrzuszenia chowają się pod jednolitą powierzchnią, jakby biała kartka czekała, żeby przyłożyć do niej pióro. Oczy nic ci nie powiedzą, więc możesz sobie wyobrazić na tym świeżym polu, co tylko chcesz.”

·         s.416 „Dawno temu, w spokojnych czasach, brat Grumlow wycinał w drewnie, pracował piłą i dłutem. W ciężkich czasach cieśle bywają przybijani do krzyża. Grumlow wziął swój nóż i nauczył się wycinać ludzi. Wydaje się łagodny, ten mój brat po mieczu, szczupłej budowy, o jasnej cerze, nieostrym podbródku i smutnych oczach. Cały taki obwisły jak wąs na jego twarzy. Ale jego ręce są szybkie i nie boją się użyć ostrza. Wystąp przeciwko niemu ze swoim nożem, a wytnie ci nową opinię o sobie.”

·    s.418 „Człowiek składa się ze wspomnień. To wszystko, czym jesteśmy. Uchwycone chwile, zapach miejsca, scenki odgrywane wciąż na nowo na małej scenie pamięci. My jesteśmy wspomnieniami, nanizanymi na nici opowieści – opowieści nas samych o nas samych, spadających przez życie w dzień jutrzejszy.”

·     s.444 „Bardziej niż z nawału mięśni, brat Rike czerpie swą siłę z umiejętności nienawidzenia tego, co nieożywione.”

·     s.505 „Nie jesteśmy wspomnieniami, jesteśmy snami. Wszyscy. Każdy z nas jest snem, koszmarem pełnym krwi i wymiocin, i nudy, i strachu. A kiedy się budzimy, umieramy.”

·         s.528 „Nie zobaczysz, jak brat Grumlow atakuje cię nożem. Tylko smutek w jego oczach, kiedy będziesz upadał.”

·     s.558 „…czasem łatwiej jest kochać kogoś, kto ma wady, które można mu wybaczyć w zamian za wybaczenie twoich.”

·     s.559 „Po krwawym bitewnym zamęcie brat Kent wygląda, jakby wrócił z piekła. W innym życiu uprawiałby ziemię i umarłby w łóżku, opłakiwany przez wnuki. W walce jest w nim klarowność, która przeraża i niszczy całkowicie. Wszędzie indziej dezorientują go jego własne sprzeczności: instynkt zabójcy w duszy rolnika. Nie jest wysoki ani szeroki w ramionach, ale umięśniony i zwinny. Ma mocne kości policzkowe, czarne oczy zabójcy, spierzchnięte usta, blizny na rękach o grubych palcach. Jest lojalny, bo lojalność to jego druga natura.”

·     s.587 „Brakuje mi brata Goga. Nie ma dźwięku bardziej denerwującego niże bezustanna paplanina dziecka ani smutniejszego niż cisza, jaka zapanowuje, kiedy go zabraknie.”

·      s.599 „Wczoraj na schodach zobaczyłem człowieka, którego tam nie było. Nie ma go też, gdy dzisiaj patrzę. Och, jak bym chciał, by wreszcie odszedł.”

·      s.612 „Cokolwiek by nie mówić o tym, jaki zostawia posmak, w pierwszej chwili zemsta jest słodsza niż krew, moi bracia.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal