piątek, 13 czerwca 2014

Nefilim - Thomas E. Sniegoski


tytuł:                           Nefilim
autor:                         Thomas E. Sniegoski
posiadam od:               2 lipca 2013
przeczytana:               13 lipca 2013
tytuł oryginału:            „The Fallen”
data wydania: pierw.:  2003
                      polsk.:  2010 Wydanie I
wydawnictwo:            Jaguar
tłumaczenie:               Tomasz Illg
liczba stron:                320
ISBN:                        978-83-7686-029-9
kategoria:                   fantastyka
moja ocena:                5/10
seria:                          Upadli tom 1/4




OPIS
  W przededniu osiemnastych urodzin Aaron zaczyna śnić. Widzi pole bitwy, chaos, powalane kurzem zbroje, wzniesione miecze, krew. Słyszy szczęk broni, nienawistne okrzyki, jęki konających i… łopot ogromnych skrzydeł przesłaniających burzowe niebo.
  Zaczyna też słyszeć niepokojące odgłosy, nagle potrafi mówić po portugalsku, choć nigdy nie uczył się tego języka. Z jego życiem dzieje się coś naprawdę dziwnego. Jedyną osobą, której młodzieniec mógłby zwierzyć się z tego, co go przeraża, jest piękność, Wilma. Ale czy dziewczyna nie uzna go za wariata?
  Aaron ma wrażenie, że lada chwila popadnie w obłęd, a gdy napotkany przypadkiem starzec, podający się za upadłego anioła, wyjawia mu tajemnicę jego pochodzenia, chłopak kompletnie się załamuje.
  Zrodzony z anioła i śmiertelnej kobiety, Aaron jest Nefilimem – istotą wstrętną Bogu i Jego zastępcom, a zarazem ostatnią nadzieją upadłych.
  Wyrok na Aarona już zapadł! Tropem Wybrańca podąża okrutny Werchiel, dowódca Boskich Strażników.

MOJA OPINIA
  No cóż, mdłe, nudne i 100% przewidywalne. To coś w stylu tych seriali, których można oglądać co 20 odcinek i wiadomo o co chodzi. Szkoda, że wyszła z tego taka słaba książka, w głębi ducha, gdy kupowałam całą serię, liczyłam na coś odrobinę więcej, niż zastałam :/ Nefilim… no dobry pisarz mógłby coś wymyślić dobrego w związku z potomkami aniołów i ludzi. I główny bohater, oczywiście on nigdy nie wie, co robić, ale gdy przyjdzie co do czego, jednak wie. To na początku jest dziwne a zaraz później żenujące. Gdybym nie znała tylu powieści fantasy i miała około 14 lat, ta książka byłaby dla mnie nawet zjadliwa. A że mam lat ile mam i odrobinę doświadczenia książkowego, pozycja „Nefilim” spada w moich oczach do oceny zaledwie 5 na 10. Ale to chyba tylko i wyłącznie dlatego, że była wzmianka o upadłych aniołach i o takich, którzy musieli wyrzec się swoich skrzydeł na rzecz tego, w co tak mocno wierzyli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal