tytuł: God of War #1
autor: Scenariusz: Marv Wolfman
Rysunki: Andrea Sorrentino
Liternictwo: Saida Temofonte
posiadam od: -
przeczytana: 4 maja 2013
tytuł oryginału: "God of War #1"
data wydania: pierw.: maj 2010
polsk.: tłumaczenie autorskie
wydawnictwo: Wildstorm
tłumaczenie: tłumaczenie autorskie
liczba stron:
ISBN: -
kategoria: komiks
moja ocena: 6/10
seria: God of War #1/6
OPIS
„Bogowie Olimpu opuścili mnie. Nie ma już
nadziei…”
Kratos zszedł z najwyższej góry Grecji. Po
dziesięciu latach męki, dziesięciu latach pełnych koszmarów, wszystko miało się
zakończyć. Śmierć miała się stać jego ucieczką od szaleństwa. Ale nie zawsze
tak było. Kratos ledwie trzy tygodnie temu był czempionem Bogów – został
wybrany do wykonania zadania, które miało się stać jego najwspanialszym
osiągnięciem. Atena, bogini mądrości, zleciła mu uratowanie swego miasta oraz
zrobienie czegoś, o czym żaden śmiertelnik nie śmiał nawet pomyśleć – zabicia
boga. Boga wojny, Aresa. Szalone zadanie, któremu sami Bogowie nie chcieli
podołać, Kratos zaakceptował. Był to dla niego jedyny sposób, aby uwolnić się
od ciężaru przeszłości. Jedyny sposób, aby zmazać z siebie winę za straszliwy
błąd, który popełnił dawno temu. Błąd, który kosztował go życie jedynych istot
kiedykolwiek przez niego pokochanych…
MOJA OPINIA
Komiks bardzo krwawy i ukazujący siłę dyktatorską. Dla ‘większego dobra’ poddawano młodych chłopców wycieńczającym ćwiczeniom, a noworodki, które były małe i chorowite, nie dostąpiły nawet tego ‘zaszczytu’, ponieważ zostały zrzucone z góry. Spartiaci musieli być silni i nieczuli na ból, jakakolwiek słabość nie mogła wchodzić w grę. Wszystko ma swoją cenę – jak zawsze.
FRAGMENTY
·
„Jesteście
Spartiatami, czyż nie? Spartiaci zawsze stają do walki wyprostowani! Musicie
nauczyć się znosić niewyobrażalne katusze… aż ból stanie się niczym, a liczyć
będzie się tylko walka.”
·
„- Nie lękam się.
Bogowie dadzą mi siłę, dzięki której ocalę życie Kaliope.
- Nie, mój biedny, głupi synu. To właśnie
bogów powinieneś się bać.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal