tytuł: Tajemnice zamku Lochlyre
autor: Heather Graham Pozzessere
posiadam
od:
przeczytana: 31
stycznia 2014
tytuł oryginału: "Never Sleep with
Strangers"
data wydania: pierw.: 1998
polsk.: 2002
tłumaczenie: Michał
Jankowski
liczba stron: 383
ISBN: 83-238-0140-1
kategoria: romans
/ kryminał
moja ocena: 7/10
seria: Harlequin Special tom 76
OPIS
W odciętym od świata szkockim zamczysku
odbywa się dobroczynny Tydzień Tajemnic, impreza charytatywna organizowana
przez uznanego autora powieści sensacyjnych, Jona Stuarta. Uczestniczą w nim
znakomitości ze świata literatury.
Trzy lata temu niemal to samo grono
poczytnych pisarzy brało udział w takim samym spotkaniu, które zakończyło się
tragiczną śmiercią pięknej, ale powszechnie znienawidzonej żony Jona,
Cassandry. Jon pragnie się teraz dowiedzieć, czy był to wypadek, czy
zaplanowana zbrodnia. Układa plan działania.
Nieoczekiwanie okazuje się, że na zamku jest
jeszcze ktoś, kto próbuje narzucić zabranym swoje reguły gry, kto marzy, by
znowu zabić...
MOJA OPINIA
Właściwie nie wiem czemu ta książka uchodzi
za romans. Opis typu: pocałował ją, przytulił i się kochali, bez ewidentnych
szczegółów, może podlegać pod każdy rodzaj literatury, nie tylko jako
Harlequin. Nawet szkoda, że tak się stało, gdyż ta właśnie seria psuje chęć
sięgnięcia po tę książkę. Zawsze tylko słyszę, że romansidła czytają panie w
podeszłym wieku, pragnące przypomnieć sobie i powzdychać, jak to jest
przyjemnie być młodym; lub młode dziewczynki, które pragną dowiedzieć się jak
to wszystko z mężczyznami wygląda.
Otóż, książka bardzo ciekawa. Autorzy
kryminałów, które sięgają górnych półek na listach New York Times, spotykają
się na Tygodniu Tajemnic w zamku w Szkocji, należącym do jednego z autorów.
Będąc tam przez tydzień urządzają charytatywną grę, polegającą dokładnie na
tym, na czym polegają ich książki. Muszą złapać mordercę, którym jest jeden z
uczestników gry. Oczywiście to tylko zabawa. Pociski zawierają farbę koloru
czerwonego i nie ma żadnej mowy o jakichkolwiek śladach prawdziwej broni. Lecz
jak z opowieści wynika, nie wszystko przebiega tak pięknie, jak by się chciało.
Mroczne sekrety każdego z uczestników wytwarzają atmosferę nieufności i
wszechobecnego strachu. Zjawiska te potęguje ogromna burza śnieżna, która
odcina ich od świata, na odludziu, w zamku pewnego bogacza. Wątek miłosny, choć
w całej książce większość tajemnic dotyczy głównie seksu, jest całkowicie
poboczny, gdyż autorka tak stworzyła swe dzieło, by ujmowało swą
kryminalistyką, nie romantycznym podłożem.
Jak już mówiłam, szkoda, że Harlequin, ale
bardzo pozytywnie po przeczytaniu. Emocje i naprawdę nie mogłam się od niej
oderwać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam :)
Będzie mi miło, gdy odwiedzając tę stronę, zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Pozdrawiam,
Crystal